Kolizje nie są przyjemnym doświadczeniem dla żadnego z uczestników. Jeżeli już do nich dojdzie, to trzeba postąpić odpowiedzialnie i zgodnie z prawem.
Niestety, nie jest to reguła, którą wszyscy stosują. W tym przypadku, sprawca zdarzenia nie był w żaden sposób poszkodowany. Wymusił pierwszeństwo korzystając z lewoskrętu. Jeden z kierowców, aby uniknąć z nim zderzenia odbił w prawo i doszło do kolizji z innym pojazdem.
Osoba, która doprowadziła do tej sytuacji odjechała jak gdyby nigdy nic. Jeden ze świadków postanowił ją dogonić. Krótki pościg zakończył się sukcesem. Po wymianie zdań okazało się, że mężczyzna stwierdził, że skoro miał zielone, to nie jego wina… Na szczęście po informacji, że wszystko zostało nagrane, wrócił się i zaczekał na policję.
Z tego, co można wywnioskować z opisu pod filmikiem, został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i otrzymał 6 punktów karnych. Nie był też zadowolony z reakcji osoby, która go złapała – nazwał ją społecznikiem…