w

Wygląda jak zabytkowe Porsche. Kosztuje jednak mniej i daje frajdę z jazdy!

Carice CT2
Wygląda jak zabytkowe Porsche. Kosztuje jednak mniej i daje frajdę z jazdy!

Ten samochód w pewnym stopniu łamie stereotypy na temat elektrycznych układów napędowych. Do tego, został stworzony przez manufakturę w Holandii.

Choć wygląda jak zabytkowe Porsche (model 356), nie jest z nim spokrewnione. Nie ma jednak wątpliwości, że projektanci inspirowali się legendarnym autem niemieckiej marki. Czy to źle? Jasne, że nie. Styl retro jest dziś bardzo modny.

Gabaryty jasno sugerują, że nie jest to wielki pojazd. Ma zaledwie 3540 milimetrów długości, 1580 milimetrów szerokości i 1220 milimetrów wysokości. Niektórych może zaskoczyć jego masa własna. Mimo napędu na prąd, prezentowane autko waży zaledwie 590 kilogramów.

Wygląda jak zabytkowe Porsche, ale to nowy model!

Cóż to takiego? Przed Wami Carice TC2, czyli bardzo ciekawy roadster, który może zainteresować spore grono potencjalnych klientów. Wbrew pozorom, nie jest to zabawka, tylko pełnoprawne auto, które zostało zaprojektowane od zera.

Oprócz atrakcyjnej karoserii, można liczyć na bardzo eleganckie, klasyczne wnętrze, w którym dominują skóra i aluminium. Projekt kokpitu jest minimalistyczny i oparty na prostych, analogowych wskaźnikach. Jest też konwencjonalny ręczny zamiast elektronicznego.

Carice CT2 - wnętrze
Carice CT2

Jak widać, kabina jest dwuosobowa i wydaje się wystarczająco przestronna. Trudno jednak mówić o jakichkolwiek walorach praktycznych. Wystarczy dodać, że bagażnik ma zaledwie 120 litrów pojemności.

Za rozpędzanie holenderskiego samochodu odpowiada jednostka elektryczna, która generuje zaledwie 54 konie mechaniczne, które trafiają na tylną oś. Pamiętajmy jednak, że masa własna jest skromna, dlatego dynamika nie powinna budzić zastrzeżeń.

>Ford Bronco Galpin. Jeszcze bardziej retro

Poza tym, to jeden z nielicznych aktualnie oferowanych modeli, który posiada pierwotne właściwości jezdne – mimo zastosowania układu napędowego na prąd. Skąd ten wniosek? Auto nie jest naszpikowane nowoczesnymi systemami. Wręcz przeciwnie. Pod tym względem oferuje mniej, niż Skoda Citigo.

Kierowca nie ma do dyspozycji ani wspomagania kierownicy, ani ABS-u. Kontrola trakcji? O niej też można zapomnieć. Dla konserwatywnych fanów motoryzacji będzie to jednak zaleta.

Wygląda jak zabytkowe Porsche
Carice CT2

Jeżeli chodzi o zasięg, to wynosi od 200 do 300 kilometrów – w zależności od wybranej baterii. Wiemy, że ładowanie do 80 procent trwa niecałe 3 godziny (za pośrednictwem portu IEC Type 2)

Za wyjątkowość trzeba zapłacić

Wygląda jak zabytkowe Porsche, ma elektryczny układ napędowy, ale kosztuje mniej, co nie oznacza, że jest tanie. Na stronie producenta można przeczytać, że bazowa konfiguracja startuje od 44 500 euro bez podatków. Po ich doliczeniu, trzeba liczyć się z wydatkiem około 54 000 euro.

Carice TC2 wytwarzany jest na zamówienie. Aktualna podaż została wyprzedana, ale producent zbiera zlecenia do wyprodukowania kolejnej serii. Nie jest to tani pojazd, ale niektórzy są w stanie tyle zapłacić za oryginalność na drogach.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Baterie Zeekr

Złote baterie od Chińczyków. Zasięg 500 km w 15 minut

Wuling Xing Guang

Hybrydowy sedan z Chin za 50 tysięcy złotych. Znane marki mają coraz trudniej