To niebezpieczne i zupełnie niepotrzebne zdarzenie drogowe miało miejsce na autostradzie A1.
Z bliżej nieokreślonych powodów, agresor w BMW terroryzował innego kierowcę. Narażał siebie i innych na niebezpieczeństwo. Niestety, jak wynika z przekazanych informacji, nie odpuszczał przez kilkadziesiąt minut.
Owym kierowcą była kobieta, która jechała wraz z pasażerem. Co zirytowało użytkownika bawarskiego auta? Podejrzewamy, że kobieta zdecydowała się na manewr wyprzedzania pojazdu z przyczepą, gdy niemieckie auto pędziło ze znacznie wyższą prędkością, niż 140 km/h, co mogło spotkać się z koniecznością hamowania.
To jednak tylko przypuszczenia. Równie dobrze powodem takiego zachowania mogła być niecierpliwość. Niemniej jednak nic nie usprawiedliwia tak skrajnej nieodpowiedzialności na drodze, po której samochody osobowe poruszają się 140 km/h.
Agresor w BMW narażał otoczenie
Nagranie rozpoczyna się w momencie, gdy agresor w BMW jedzie na zderzaku poprzedzającego pojazdu. Gdy kobieta skończyła manewr, wróciła na prawy pas. Z kolei użytkownik bawarskiego auta zajechał jej drogę i rozpoczął gwałtowne hamowanie do prędkości poniżej 50 km/h. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że to bardzo głupi pomysł, biorąc pod uwagę otoczenie.
Kobieta postanowiła odbić kierownicą i wyprzedzić BMW, ale agresor na to nie pozwalał. Później ponownie schował się za nią, by następnie znowu wyprzedzić i spowalniać ruch. Sytuacja miała trwać 35 minut. W międzyczasie widać, jak sugeruje nagrywającej, by zjechała na pobocze. W końcu jednak odpuścił i oddalił się w bliżej nieznanym kierunku.
Pamiętajmy, by nigdy nie postępować w taki sposób, jak agresor w BMW. Problemy z utrzymywaniem emocji mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji, których człowiek będzie żałował. Lepiej więc tego unikać.
W każdej sytuacji należy łagodzić konflikt zamiast go zaogniać. Nie ma wątpliwości, że w tym przypadku nie dało się zrobić niczego więcej. Pozostaje wierzyć, że główny bohater tej historii już nigdy nie postąpi w sposób równie lekkomyślny.
Tylko ciekawe, co na to policja… Czy została zawiadomiona? Przecież numer rejestracyjny BMW jest widoczny, tearz agresora także.
BMW i wszystko jasne. Drogi są dla wszystkich a nie tylko sfrustrowanych z malymi pisiorami.
PS-Nawet jeśli ta pani wolno wyprzedzała to ma do tego prawo.