Wojciech Krzemiński
Agresja na polskich drogach to coraz częściej rejestrowane zjawisko. Jedynym rozwiązaniem, które może zapobiec takim sytuacjom są surowe kary za takie zachowania.
Rozumiem, że można się zdenerwować, jak ktoś wymusi lub zajedzie drogę. Wielu kierowców wciąż nie ma wyobraźni i postępuje sprzecznie ze zdrowym rozsądkiem. Doprowadzanie do rękoczynów to jednak najgorszy z możliwych wariantów, który jest jeszcze bardziej rażący niż czyjeś przewinienie drogowe.
Warto więc uspokoić się i powstrzymać negatywne emocje. W tym przypadku zabrakło jednak opanowania. Geneza zdarzenia nie jest znana, ale można przypuszczać, że pewnemu kierowcy podpadł Pan poruszający się miejskim autobusem. Uwieczniła to kamera samochodowa jednego ze świadków.
