Na polskich drogach jest bardzo niebezpiecznie – nawet wtedy, gdy samochody są zatrzymane. Wszystko za sprawą nieodpowiedzialnych uczestników ruchu.
Niektórzy nie panują nad swoimi emocjami i pozwalają sobie na skrajnie zachowania, które prowadzą do niepożądanych skutków. Tak też było tym razem, gdy 9 sierpnia w Warszawie miał miejsce atak dwóch karków z BMW na kierowcę SEAT-a.
Geneza zdarzenia nie jest jasna. Wydawało się, że użytkownicy bawarskiego pojazdu zamierzali zaparkować, ale po chwili podjęli inną decyzję. Samochód dynamicznie ruszył i zatrzymał się dopiero po zrobieniu slalomu przed skrzyżowaniem.
Atak dwóch karków – dlatego warto zamykać drzwi
Dwóch rosłych mężczyzn wyszło z niemieckiego auta i podeszło do starego, srebrnego SEAT-a. Nie jest jasne, jaka była ich motywacja. Nie byli jednak przyjaźnie nastawieni, ponieważ otworzyli drzwi od strony pasażera i pozwolili sobie na rękoczyny.
Jak zwykle w takich sytuacjach pojawiły się krzyki i wyzwiska. Widać, że użytkownik hiszpańskiego auta nie starał się zaogniać konfliktu. W końcu udało mu się odjechać. Wszystko zostało nagrane dzięki kamerze umieszczonej w samochodzie świadka. Policja nie będzie miała najmniejszych problemów z odczytaniem numerów rejestracyjnych.
Czy kierowca SEAT-a czymkolwiek sprowokował napastników? Cokolwiek by nie zrobił (przypadkowo lub celowo), atak dwóch karków z BMW był nieuzasadniony. Nigdy nie można postępować w taki sposób. „Samowolka” to najgorszy pomysł, bez względu na okoliczności.
Warto też pamiętać, by zabezpieczać drzwi przed takimi sytuacjami używając centralnego zamka. Mało który człowiek będzie w stanie dostać się do kabiny wybijając szybę ręką.