Dalekie podróże zawsze są związane z przerwami na krótki odpoczynek, posiłek, toaletę czy zatankowanie. Wydawać by się mogło, że w takich okolicznościach nie powinno wydarzyć się nic specjalnego.
W naszym kraju może być jednak bardzo ciekawie nawet podczas zwykłego postoju. Oto sytuacja z MOP-u (Miejsce Obsługi Podróżnych) na drodze ekspresowej nr 7. Wszystko zaczęło się od luki parkingowej, z której chcieli skorzystać dwaj kierowcy.
Jak można się domyślać, tylko jeden zdobył wymarzone miejsce pod budynkiem z WC… To oczywiście nie spotkało się z przychylnością drugiego bohatera, który nawet nie próbował ukrywać irytacji i od razu rozpoczął dyskusję.
Gdy już emocje zaczęły opadać, pojawił się kolejny mężczyzna. Ten z kolei nie używał słownych argumentów tylko od razu użył własnego buta i poczęstował kopniakiem karoserię auta jednego z uczestników tej historii. No cóż, można było tego uniknąć.