w

Walka dwóch laweciarzy: Patologiczne zachowanie, które zagrażało bezpieczeństwu

Walka laweciarzy
Walka dwóch laweciarzy: Patologiczne zachowanie, które zagrażało bezpieczeństwu

Zawód laweciarza to ciężki kawałek chleba. Trzeba być w pełnej gotowości, gdy zadzwoni klient lub dojdzie do niepożądanego zdarzenia drogowego (o dowolnej porze).

Niektórzy decydują się na postój w najbardziej newralgicznych miejscach, przy których często dochodzi do kolizji lub wypadków – po to, by jak najszybciej dotrzeć do potencjalnego klienta. Czasem jednak trzeba gdzieś podjechać. I właśnie w takich okolicznościach najważniejszy jest czas.

W większych miastach istnieje wielu niezależnych laweciarzy, który czekają na okazję. Mogą oni otrzymać informacje w tym samym momencie i mieć do pokonania zbliżony dystans. Wtedy też często pojawia się niebezpieczna rywalizacja.

Laweciarz kontra laweciarz – pokaz ryzykownej rywalizacji

Podobna historia wydarzyła się ostatnio w Dąbrowie Górniczej na drodze krajowej nr 94 w stronę Olkusza i Krakowa. Najpewniej obaj użytkownicy tego typu pojazdów zmierzali w stronę tego samego zdarzenia drogowego.

Jeden z nich dysponował mocniejszym samochodem, ale to ten w słabszej maszynie był z przodu. Jak można się domyślać, nie zamierzał odpuszczać. Pierwszy starał się blokować, a drugi chciał wyprzedzać na wszystkie sposoby. Obaj podejmowali niepotrzebne ryzyko i tworzyli zagrożenie.

Niewiele brakowało do spowodowania kolizji. To bardzo lekkomyślne zachowanie mogłoby sprawić, że to lawety potrzebowałyby… lawet. Zobaczcie sami:

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Subaru Impreza WRX STI help

Gdzie TIR nie może, tam Subaru pomoże: Impreza WRX STI w akcji na śniegu

Nieudany wyjazd z posesji

Ten kierowca wybrał najgorszy sposób wyjazdu z posesji i doprowadził do kolizji. Miał mnóstwo miejsca, by zrobić to inaczej