Niemiecka marka podgrzewa atmosferę wokół debiutu zaktualizowanej wersji swojego topowego modelu oferowanego na Starym Kontynencie. Czego możemy się spodziewać?
Zmiany stylistyczne będą na pewno wyraźne. Zdradza to już zdjęcie samochodu w kamuflażu. Front zyskał przeprojektowane wypełnienia reflektorów, nowy zderzak i dwie blendy LED, które wkomponowano w grill – wzorem innych aut z Wolfsburga.
Podejrzewamy, że z tyłu pojawią się nowe klosze lamp. Przypomnijmy, że Atlas (duży SUV Volkswagena oferowany na innych rynkach) otrzymał po liftingu dodatkowy pas świetlny biegnący przez całą klapę. Tutaj raczej nie pojawi się ten motyw.
Volkswagen Touareg 2024 – więcej, niż odświeżony design
Nie ma wątpliwości, że modyfikacjom ulegnie także kabina flagowego SUV-a. Należy spodziewać się zaktualizowanych wskaźników i takiego też ekranu multimedialnego. Podejrzewamy, że pozostanie on zintegrowany z panelem klimatyzacji, co nie wszystkim przypada do gustu.
Co jeszcze? Pod znakiem zapytania stoi kierownica, a raczej przyciski na jej ramionach. Chcielibyśmy żeby pozostały klasyczne. Te dotykowe nie są tak przyjemne w użytkowaniu i mogą irytować sposobem działania.
Volkswagen Touareg 2024 zyska nowe technologie w tym czujniki do pomiaru dodanej masy. Mają one dopasowywać system stabilizacji toru jazdy do obciążenia. Oprócz tego pojawi się aktywny system antypoślizgowy.
Co ważne, diesel utrzyma się w ofercie. Silnik 3.0 TDI będzie niezmiennie oferował 231 koni mechanicznych i 600 niutonometrów. Alternatywą dla niego jest jednostka benzynowa 3.0 V6 oddająca do dyspozycji użytkownika 340 koni mechanicznych i 450 niutonometrów.
Ofertę wzbogaci Volkswagen Touareg eHybrid generujący 381 koni mechanicznych i 702 niutonometry. Jego bateria litowo-jonowa o pojemnośći 14,3 kWh ma pozwalać na pokonanie niemal 50 kilometrów.
Nowy Volkswagen Touareg zostanie oficjalnie zaprezentowany w ciągu kilku najbliższych tygodni. Jego premiera nastąpi najpewniej w maju.