Niektórzy posiadacze samochodów przerabiają własne egzemplarze wedle uznania. Efekty są niekiedy kontrowersyjne.
Wydaje się, że ten Volkswagen Jetta z ogromnymi lusterkami wpisuje się tu idealnie. Zakres modyfikacji nie należy do ogromnych, ale i tak bardzo skutecznie pochłania uwagę każdego, kto jest w pobliżu.
Właściciel tego białego sedana mógł być fanem przeróbek. Jego auto ma przyciemnione szyby, tylne lampy i grill oraz trzy felgi aluminiowe (plus jedną stalową). Nie brakuje też rudych wstawek świadczących o postępującej korozji. Największe ogniska znajdują się na błotnikach i tylnych progach, co zwiastuje kosztowne naprawy blacharsko-lakiernicze.
To lusterka czy uszy?
Są tak wielkie, że nie sposób ich nie zauważyć. Mogą pochodzić z ciągnika albo autobusu. Ich ramiona mają na tyle znaczącą długość, że z pewnością utrudniają parkowanie. A przecież lusterka powinny ułatwiać takie manewry…
Uszaty Volkswagen Jetta szuka nowego domu. Tak, jest na sprzedaż. Ile kosztuje? 3200 dolarów. Auto pochodzi z 2005 roku. Pod maską znajduje się diesel z rodziny TDI, który ma za sobą niemal 490 tysięcy kilometrów. I wciąż jeździ. Można mieć przynajmniej pewność, że przebieg nie został cofnięty.
Czy znajdzie się jakiś zwolennik tego stylu? Mamy co do tego poważne wątpliwości. Chyba, że ktoś zamierza ciągnąć za sobą kilkunastometrową przyczepę. Wtedy takie lusterka mogą się przydać.