w

Volkswagen Jetta po potężnym dzwonie. Rosyjski blacharz zrobił z niego „igłę”

Współczesne samochody są zaprojektowane w taki sposób, by pochłaniać jak najwięcej energii w chwili zderzenia.

Właśnie dlatego po „dzwonie” karoseria jest poważnie zniszczona, a kabina – zazwyczaj nietknięta, chyba że doszło do wystrzału poduszek powietrznych. Czy samochód, który miał dość mocną kolizję lub brał udział w wypadku da się przywrócić do stanu używalności?

Wszystko zależy od rodzaju zniszczeń, ale też opłacalności. Im starsze, mniej warte auto, tym trudniej o uzasadnienie ekonomiczne potencjalnej naprawy. Znany rosyjski YouTuber, Arthur Tussik, pokazuje jednak, że nawet fatalne przypadki można odratować.

Tym razem wziął się za Volkswagena Jettę, który miał za sobą trudną przygodę. Uszkodzeniu uległa każda strona nadwozia, co wymagało naprawdę wielu godzin pracy. Przywracanie odpowiednich kątów, a także prostowanie blach nie należało do łatwych zadań. Efekt jest jednak taki, jak można oczekiwać. Pamiętajcie jednak, że auta powypadkowe mają zazwyczaj gorszą wytrzymałość – fizyki nie da się oszukać.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Datsun 280Z może być Twój. Jedna ze sztuk trafiła na sprzedaż

Volkswagen Golf Variant 2021 trafia do oferty – ceny od 102 790 zł