Coraz większa liczba producentów oferuje ciekawe pakiety personalizacji wybranych modeli. Wśród nich znajdują się także te użytkowe, które teoretycznie służą jedynie do pracy.
Okazuje się jednak, że mogą być również wizytówką firmy, która pozytywnie wpływa na wizerunek. W myśl tej teorii, Volkswagen ID Buzz Cargo zyskał naprawdę udany zestaw modyfikacji, który został przygotowany bezpośrednio przez markę z Wolfsburga.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to nowy zderzak z dużym wlotem powietrza i czerwonymi wstawkami. Uzupełnia go czarna, lakierowana listwa. Niby niewiele, a wystarczyło, by dodać „dostawczakowi” stylistycznego animuszu.
Profil ujawnia jeszcze więcej nowości. Oprócz nakładek progowych, zastosowano tu wieloramienne felgi, które mogą mieć 20 cali. Zintegrowano je z oponami o niskim profilu, dlatego również wpływają na prześwit. Do tego dochodzą nowe obudowy lusterek, które zostały ozdobione trzema kolorami: czernią, szarością i czerwienią.
Volkswagen ID Buzz Cargo – dobry pozorant!
Najciekawszym akcentem są jednak szyby. Dlaczego? Jak już wspomnieliśmy, jest to użytkowa wersja tego modelu, co oznacza, że z tyłu znajduje się skrzynia ładunkowa. Tylne przeszklenia nie doświetlają przestrzeni użytkowej. Są po prostu atrapami, które pozytywnie wpływają na design samochodu.
Z tyłu też jest ciekawie. Na słupkach zamontowano trzy wstawki, które pewnie nie mają żadnej funkcji (poza wizualną). Sąsiaduje z nimi pokaźny spojler zintegrowany z szeroką i wielką klapą bagażnika.
ID Buzz Cargo w takim wydaniu wygląda rzeczywiście widowiskowo. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że pakiet wizualny nie należy do najtańszych. W Niemczech startuje od 5080 euro, co stanowi wydatek ponad 20 000 złotych.
Czy warto? To już kwestia oczekiwań klienta. Warto dodać, że istnieje możliwość zakupu poszczególnych elementów prezentowanego zestawu. Sztuczne okna kosztują 695 euro. Z kolei nakładki wyceniono na niemal 1800 euro. Najmniej potrzebne wydają się czerwone uzupełnienia zderzaków i lusterek, które wyceniono na 495 euro.
Mimo tego, zainteresowanie pakietem pewnie będzie spore – proporcjonalnie do popytu, który w przypadku elektrycznych aut użytkowych nie jest wybitny. Sam zestaw może jednak zainspirować posiadaczy podobnych aut, którzy są wyróżniać się na ulicy.