ID.3 ma pełnić rolę elektrycznego Golfa dla klientów podążających za najnowszymi trendami. Czy osiągnie sukces rynkowy? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych latach.
Nie jest jednak tajemnicą, że kluczem do sukcesu konkretnego modelu jest nie tylko dopracowana konstrukcja, ale też bogata oferta, która pozwala na wybranie wersji i konfiguracji własnego egzemplarza. Volkswagen zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zastanawia się nad wprowadzeniem nowej odmiany tego oryginalnego modelu.
Volkswagen ID.3 R – szybko i bezszelestnie
I ma to być wariant, który wzbudzi więcej emocji, niż te bazowe. Zresztą, świadczy o tym literka „R”, która zdobi najmocniejsze propozycje samochodów z Wolfsburga. Modularna płyta podłogowa pozwala na zastosowanie napędu na obie osie, ale to mało prawdopodobne ze względu na koszty – przynajmniej w przypadku pierwszej generacji tego auta.
Jakiej mocy się spodziewać? Około 300 KM. Czy jedna oś poradzi sobie z przeniesieniem takiego potencjału? Cóż, wszystko w rękach inżynierów niemieckiej marki. Póki co trzeba czekać na oficjalną decyzję władz. Warto przypomnieć, że najmocniejsza wersja tego modelu oferuje aktualnie 204 KM.