w

Volkswagen Golf R Clubsport. Takiego gorącego zawodnika jeszcze nie było

Volkswagen Golf R Clubsport
Volkswagen Golf R Clubsport. Takiego gorącego zawodnika jeszcze nie było

Niemiecki hot hatch w aktualnym wydaniu dumnie nosi na klapie literkę „R”. Teraz mógłby ją uzupełnić dodatkowy napis, który sugerowałby jeszcze większy potencjał. Fani z pewnością byliby zadowoleni.

Volkswagen Golf R Clubsport – czy to może się udać? Oczywiście, że tak, jeśli tylko będzie uzasadnienie ekonomiczne. Wszystko więc w rękach księgowych, inżynierów i marketingowców. Poza tym, taki produkt mógłby pozytywnie wpłynąć na wizerunek marki.

Biorąc pod uwagę tendencje rynkowe, byłby to zaskakujący ruch ze strony marki z Wolfsburga. Coraz większa liczba marek „ucieka” z tego segmentu – na rzecz modnych SUV-ów i crossoverów. Z perspektywy konserwatywnego klienta nie jest to dobry kierunek, dlatego cieszy, że producent rozważa zupełnie inną strategię.

>Volkswagen Touareg eHybrid potrafi jeździć na prądzie, ale to długi dystans jest jego żywiołem

Taki model znalazłby się na szczycie oferty, co wydaje się oczywiste. Clubsport jest dostępny w Golfie GTI i wyróżnia się większą mocą, zmodernizowanym układem jezdnym i kilkoma istotnymi dodatkami wpływającymi na jakość jazdy.

Volkswagen Golf R Clubsport – rozważania trwają

Inżynierowie są już na zaawansowanym etapie rozwoju tego projektu, co nie oznacza, że dostał już zielone światło. Trzeba być jednak gotowym, gdy zapadanie decyzja na temat wprowadzenia samochodu na rynek.

Czego należy się spodziewać? Volkswagen Golf R Clubsport będzie stworzony pod kątem jazdy po torze. Ma wyróżniać się świetną jakością prowadzenia i ogólną skutecznością w próbach czasowych. Może więc podgryźć konkurentów klasy premium (AMG A 45 S, M135 i RS3).

Nie spodziewamy się jednak aż tak dużego wzrostu mocy. Przypomnijmy, że „zwykły” Golf R posiada dwulitrową jednostkę benzynową z serii EA888 zdolną generować 315 koni mechanicznych oraz 400 niutonometrów.

Volkswagen Golf R Clubsport
Nowa wersja byłaby odpowiednikiem GTI Clubsport, tyle że z napędem na obie osie

Jeżeli Niemcy zdecydują się na podniesienie mocy, to można podejrzewać, że potencjał i tak nie przekroczy 350 koni mechanicznych. To i tak byłby spory zastrzyk, który zostałby w pełni wykorzystany dzięki napędowi na obie osie.

Nie można wykluczyć także odchudzenia konstrukcji. Najbardziej surowy scenariusz zakłada zastosowanie klatki bezpieczeństwa i wymontowanie drugiego rzędu siedzeń. Wolelibyśmy jednak pozostawić praktyczność auta na tym samym poziomie. Teraz pozostaje już tylko czekać na oficjalne doniesienia Volkswagena.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

BMW M1 -zapowiedź

Czy to nowe BMW M1? Bawarczycy podgrzewają atmosferę

BMW Serii 1 2025

BMW Serii 1 2025. Zmiany w zaskakującym kierunku