Mamy dla Was prawdziwą gratkę. Na kanale należącym do redaktora 40ton.net pojawił się bardzo ciekawy materiał przedstawiający samochód, o którego istnieniu wie bardzo wąskie grono fanów motoryzacji.
Fakt to ciągnik siodłowy, co nie zawsze jest w spektrum zainteresowania zwolenników czterech kółek. W tym przypadku nawet pasjonaci branży transportowej mogą jednak być zaskoczeni tym, co widzą. Oto Volkswagen Constellation.
Tak, marka z Wolfsburga buduje pojazdy stricte ciężarowe, choć nie na rynek europejski. Może właśnie dlatego nie są one znane na Starym Kontynencie. W latach 80. doszło do nabycia „ciężarowych resztek” od Chryslera. Niemcy stwierdzili, że na tej podstawie stworzą własne pojazdy. Jak powiedzieli, tak zrobili.
Volkswagen Constellation – król prestiżu we wnętrzu
Prezentowany model jest bardzo popularny w Ameryce Południowej. Najwięcej egzemplarzy można spotkać w Brazylii, gdzie ma ogromną część rynku. Warto w tym miejscu dodać, że auto produkowane jest od 2005 roku.
Podwozie tego modelu przystosowane jest do konfiguracji dwu- i trzyosiowych. Ciągnik występuje w kilku wariantach silnikowych oferujących od 180 do 367 koni mechanicznych. Jednostki są sprzęgnięte z 16-biegową skrzynią.
Zacznijmy od designu, który robi wrażenie. Widać, że nie jest to najnowszy nurt stylistyczny, ale w tej prostocie jest pewna doza klasyki. Ogromny grill w połączeniu z okrągłymi elementami oświetlenia daje ciekawy, spójnie niespójny efekt. To może się podobać.
Najbardziej ujmuje nas jednak wnętrze. Dlaczego? Bo widzimy w nim Passata B5. Poważnie. Wystarczy spojrzeć na zegary uzupełnione niebieskimi wyświetlaczami, by poczuć prestiż. Nie sposób zapomnieć tych dyskotek pod remizą!
Uwagę zwracają także elementy konsoli środkowej – szczególnie panel klimatyzacji, czyli znany i szanowany pokrętło-tronik. Fakt, to wszystko wygląda archaicznie, ale dzięki temu nawet laik jest w stanie odnaleźć tu każdą dostępną funkcję i, co ważne, z niej skorzystać.
Czy Volkswagen Constellation kiedykolwiek trafi do Europy? No cóż, oficjalna dystrybucja jest raczej mało realna. Niemniej jednak warto poświęcić 20 minut i obejrzeć poniższy materiał, by poznać ten niezwykły ciągnik.