W aktualnej gamie niemieckiej marki nie ma za wielu eleganckich samochodów, które mogą przyciągnąć wzrok swoją dynamiczną sylwetką.
Tak naprawdę jest tylko jeden, Volkswagen Arteon. Okazuje się, że marka wkrótce z niego zrezygnuje, co jest oczywiście związane z zaostrzającymi się normami emisji spalin i planu wdrażania aut na prąd.
Trudno obwiniać producenta, że stara się dostosować do sytuacji. To nie on dostosowuje prawo. Aby móc wciąż walczyć o klientów, firma z Wolfsburga musi podążać za nowymi trendami (a także przepisami), które nie dają za wielu możliwości.
Volkswagen Arteon nie doczeka się nowej generacji
Przypomnijmy, że opisywany samochód jest na rynku od 2017 roku. To następca modelu CC, który z kolei zastąpił Passata CC. Dwa lata temu doczekał się kuracji odmładzającej, która przyniosła drobne zmiany stylistyczne i wyposażeniowe.
Volkswagen Arteon jest dostępny z konwencjonalnymi układami napędowymi opartymi na silnikach benzynowych i wysokoprężnych. Oprócz tego w jego ofercie znajduje się odmiana hybrydowa typu plug-in. Ciekawostką jest nadwozie Shooting Brake, które dołączyło do oferty wraz liftingiem.
Najmocniejsza wersja, czyli „R” została oparta na dwulitrowej jednostce TSI, która oddaje do dyspozycji 320 koni mechanicznych. Uzupełnia ją dwusprzęgłowy automat i napęd na obie osie.
Arteon świetnie wygląda, ma praktyczne i przestronne wnętrze, a do tego dysponuje szerokim wachlarzem konfiguracji. Pozostawienie go na rynku z pewnością ucieszyłoby wielu potencjalnych klientów. Niestety, to nie nastąpi.
Jego koniec przewidziano na 2024 rok. Zamiast tego modelu ma być oferowany Volkswagen ID.Aero. Cóż to takiego? Sedan, który ma być pozycjonowany w pobliżu klasy premium. Posiada oczywiście napęd elektryczny.
Dzięki akumulatorowi o pojemności 77 kWh ma zapewniać do 620 kilometrów zasięgu (zgodnie z normami WLTP). Warto dodać, że nowość bazuje na platformie MEB przystosowanej do najnowszych, „ekologicznych” układów napędowych.
Pozostaje zastanowić się nad zakupem Arteona, bo to już ostatni dzwonek. Podobny los czeka konkurentów tego modelu, co oczywiście nie napawa optymizmem. Pozostaje mieć nadzieję, że marka zdoła wyprodukować wystarczającą liczbę egzemplarzy tego auta.