Wkrótce poznamy nową generację woła roboczego rodem z Wolfsburga. Niemiecka marka podgrzewa atmosferę wokół debiutu.
Volkswagen Amarok 2023 zostanie pokazany 7 lipca. Warto podkreślić, że jego znaczek nie oznacza niezależności konstrukcyjnej. To kolejny wspólny projekt, który powstał przy współpracy z Fordem. Można podejrzewać, że będzie ich więcej.
Na rynku są już Caddy i Tourneo Connect będące w dużym stopniu swoim lustrzanym odbiciem. Wydaje się, że w przypadku pick-upów będzie dokładnie tak samo. Fronty zostaną urozmaicone, a niemal cała reszta – przeszczepiona.
Volkswagen Amarok 2023 – czego się spodziewać?
Niektórzy uznają, że to nie był najlepszy pomysł. Fakty są jednak takie, że gdyby nie zacieśnienie więzi z Fordem, to Amarok nie doczekałby się kolejnej generacji. Lepiej więc, by istniał – nawet jeśli nie będzie już tak bardzo wyróżniał się na tle innych konstrukcji.
Jeżeli chodzi o stylistykę to raczej trudno oczekiwać cudów. Przód będzie najnowocześniejszy za sprawą reflektorów LED, które upodobnią pick-upa do pozostałych modeli z aktualnej gamy Volkswagena. We wnętrzu zagości kokpit z Forda, tyle że urozmaicony innym logo na kierownicy.
Nikt nie był na tyle szalony w Volkswagenie, by wypuścić ten model z napędem elektrycznym. I słusznie. Zamiast tego będą silniki Diesla o pojemnościach dwóch i trzech litrów. Czy Volkswagen Amarok R będący odpowiednikiem Forda Rangera Raptora ma szansę na debiut? Wydaje się, że tak, ponieważ potencjalne koszty wprowadzenia nie byłyby wysokie. W końcu wszystko jest gotowe. Wiele zależy jednak od umowy producentów, dlatego trzeba będzie trochę poczekać na ujawnienie wszystkich faktów.