Kult Volkswagena T3 obejmuje niemal każdy kontynent. Do dziś ten model uchodzi za ikonę pojazdów dostawczych. Choć zabrzmi to dziwnie, nawet użytkowa Toyota może być dla niego swego rodzaju hołdem. Czy przyjmie się na rynku? Ma szanse na duże zainteresowanie w niektórych regionach tej planety.
Zacznijmy od tego, że projekt bazuje na modelu współczesnym. HiAce, bo o nim mowa, to solidny i stosunkowo prosty samochód, który wyróżnia się przyzwoitą ładownością i dużymi możliwościami przewozowymi. Nie należy do najpiękniejszych, ale to raczej kwestia drugorzędna – choć nie dla wszystkich.
Użytkowa Toyota jako stary Volkswagen
Zacznijmy od tego, że projekt, a raczej projekty wykonała firma AMJ. Zdecydowała się na styl retro, co oczywiście nie jest pierwszym takim pomysłem. Kiedyś podobny pomysł realizował sam Citroen (upodabniając Jumpera do swojej klasycznej furgonetki).
Co ciekawe, użytkowa Toyota od AMJ może mieć front Volkswagena T3 w różnych specyfikacjach. Mamy tu na myśli zarówno tę europejską, jak i amerykańską i afrykańską. Klient ma zatem spory wybór.

Należy dodać, że projekt nosi nazwę „Vanace”, co jest połączeniem dwóch słów: van i ace. Mimo że na atrapie chłodnicy nie znajduje się żadne logo, od razu można zorientować się, do czego ten samochód nawiązuje.
Vanace od AMJ
Pas przedni, w zależności od wersji, może mieć podwójne lub pojedyncze reflektory. Te drugie występują w wariantach okrągłym i kwadratowym. Grill jest wąski i długi – jak w protoplaście. Ma też klasyczną, harmonijną fakturę.
Do tego dochodzi także prosty zderzak i spore, niezależne kierunkowskazy, które umieszczono w sąsiedztwie błotników. Efekt? Z daleka można rzeczywiście się pomylić, ale z bliska – byłoby ciężko.

Wszystko za sprawą nieco innej szyby centralnej oraz maski, którą poprowadzono pod innym kątem. Mimo tego, użytkowa Toyota w takim wydaniu i tak prezentuje się znacznie lepiej, niż seryjna. To też świadczy o jej „fabrycznej urodzie”.
Trzeba uczciwie podkreślić, że tył i profil samochodu są takie same, jak w HiAce, która opuszcza fabrykę. Zmiany zewnętrzne ograniczają się zatem do pasa przedniego. Może to i lepiej.
Ile kosztuje użytkowa Toyota w tym wydaniu?
Tak naprawdę trudno wycenić ten projekt. Jego cena podawana jest wraz z „bazą”. To oznacza, że może być niższa lub wyższa w zależności od wersji wyposażenia HiAce. Niemniej jednak podano, że najtańsza użytkowa Toyota w takim wydaniu kosztuje około 3,75 miliona jenów, czyli mniej więcej 100 tysięcy złotych.

W bogatszych wersjach można liczyć na ciekawe opcje znane z samochodów osobowych. Klient ma możliwość wyboru dekorów z prawdziwego drewna, a także oświetlenia nastrojowego w różnych kolorach.
Za flagową konfigurację trzeba natomiast zapłacić około 120 tysięcy złotych. Czy warto? Takie projekt nie są wybierane z powodów ekonomicznych, dlatego nie przekonają żadnego pragmatyka.
Grupa docelowa jest zupełnie inna. Są nią zwolennicy japońskiej niezawodności i konserwatywnego stylu samochodu dostawczego, którego odzwierciedleniem jest właśnie Volkswagen T3.