Jazda sportowymi samochodami to nie tylko duża przyjemność, ale też odpowiedzialność. Nie każdy użytkownik takiej maszyny zdaje sobie z tego sprawę.
Ten kierowca Nissana 350Z jest tego dobrym przykładem. Efektem jego gwałtownego manewru wyprzedzania były utrata panowania i wielokrotne dachowanie. Samochód wpadł w poślizg, a następnie uderzył w nasyp.
Potem było już tylko gorzej. Wszystko działo się na oczach użytkownika wielotonowego zestawu, który miał przed maską scenę niczym z Szybkich i Wściekłych, tyle że była to sytuacja rzeczywista, a nie efekt pracy grafików komputerowych.
Samochód został doszczętnie rozbity. W jego wnętrzu przebywały dwie osoby – kierowca i pasażer. Obaj przeżyli bez poważnych uszczerbków na zdrowiu. Mogą więc mówić o naprawdę dużym szczęściu.