Nie jest tajemnicą, że to w Stanach Zjednoczonych powstaje najwięcej dobrych filmów akcji. Tamtejsi scenarzyści mają bowiem mnóstwo inspiracji z życia codziennego. Gdzie bowiem znajdziemy równie brawurowe pościgi? No właśnie…
Ten odbył się w Los Angeles. Uciekinier przemieszczał się starym pick-upem i prawdopodobieństwo ucieczki było praktycznie zerowe. Miał już na ogonie kilka radiowozów, a przed sobą funkcjonariusza, który rozłożył kolczatkę. Sprawca zamieszania spostrzegł jednak pułapkę i wcisnął pedał hamulca do oporu. Auto postawiło bokiem, ale udało mu się uniknąć przebicia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Musiał więc wracać drogą, którą przyjechał. Zaskoczeni policjanci nie zdążyli zablokować mu drogi, tylko zawrócili za nim i kontynuowali pogoń… Powtórzenie akcji było już skuteczniejsze i przestępca został złapany… Zobaczcie dalszą część:
Tyle tylko, że to nie gra była:D