Takie zdarzenia pokazują, jak daleko jesteśmy od cywilizacji zachodniej. Wciąż nie brakuje osobników, którzy zachowują się, jakby dopiero co wyszli z jaskini.
Ten typowy Sebix pokazał światu, że jest mu gorąco. Można podejrzewać, że wychylił kilka głębszych, co przyniosło niepożądany skutek. Będąc pasażerem rozpędzonej Mazdy postanowił częściowo wyjść przez boczne okno.
Przeczytaj także: Jechał na dachu BMW E46, gdy zaczął się rozbierać
Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że było to skrajnie niebezpieczne. Trzymał się zapewne wewnętrznego uchwytu, który w każdej chwili mógł się zerwać. Gdyby mężczyzna upadł na asfalt przy takiej prędkości, mogłoby dojść do tragedii.
Przeczytaj także: Pasażer na gapę w bagażniku dachowym. Nietypowe zdarzenie brytyjskich turystów (wideo)
Samochód dojechał do skrzyżowania typowy Sebix nie zamierzał odpuszczać. Zdecydował się wejść na dach samochodu. No cóż, relingi z pewnością również nie służą do prób kaskaderskich. Pozostaje mieć nadzieję, że ten delikwent nie zrobił nikomu krzywdy swoją głupotą.