Nie jest tajemnicą, że osoby zajmujące się bezpośrednio transportowaniem towarów wielotonowymi zestawami nie cieszą się wielkim uznaniem innych uczestników ruchu.
Wszystko za sprawą licznych niebezpiecznych i nierozsądnych sytuacji, których byli autorami. Oczywistym jest, że nie każdy postępuje w taki sposób, ale grono takich „bohaterów” nie należy do małych, o czym dowiadujemy się niemal codziennie. W tym przypadku trafił swój na swego. Kierowca zawodowy blokował kolegę z branży, bo uznał, że tak będzie najlepiej.
Nie ma wątpliwości, że nagrywający również prowadził pojazd ciężarowy. Jadący przed nim mężczyzna zajmował oba pasy – poruszał się po środku. Chciał w ten sposób zablokować możliwość wyprzedzania.
Obaj nierozsądni
To oczywiście bardzo głupie, ponieważ nie po to są tam dwa pasy, żeby na całej szerokości znajdował się jeden pojazd. Nikt nie powinien postępować w taki sposób. Niewykluczone, że z tyłu zrobiła się duża kolejka.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na okoliczności. Nagrywający też nie postępował właściwie. Po pierwsze, nie utrzymywał odstępu. Po drugie, w jednej ręce trzymał telefon, co na pewno nie ułatwiało jazdy. Po trzecie, na fragmencie drogi było zwężenie, które mogło nie pozwalać na zachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy wielotonowymi pojazdami.
Kierowca, który blokował nie jest jednak osobą decyzyjną w tej kwestii. Jeżeli nie było znaków zakazu, drugi uczestnik ruchu powinien mieć możliwość wyprzedzenia. A jeśli były, to żadnym usprawiedliwieniem nie jest łamanie przepisów i powielanie nierozsądnych manewrów.
Jesli kierowca cieżarowki czy też autobusu jedzie po drodze gdzie prowadzone sa roboty drogowe i wystepuje zweżenie jezdni i boi się by nie spowodowac kolizji z barierą ochronną lub z samochodem z lewej strony podczas jego wyprzedzania ma prawo zając obydwa pasy .
Informacja o prawie ruchu drogowym w austrii gdzie robilem prawojazdy.
A pozatym na 100% byl znak zakaz wyprzedzania samochodami powyzej 2.1m szerokosci