w

Toyota i Haas razem! Japończycy zaskoczyli fanów F1

Toyota i Haas
Toyota i Haas

Tego raczej nikt nie podejrzewał. Nawet najwnikliwsi obserwatorzy Formuły 1 nie dostrzegali szansy na takie partnerstwo, tym bardziej że Japończycy mają zaangażować się we współpracę z zupełnie innym zespołem.

Toyota i Haas postanowili złączyć siły, by razem dążyć do sukcesów. Brzmi o tyle zaskakująco, że ta sama marka ma dostarczać silniki dla Astona Martina. W czym więc tkwią różnice? Przede wszystkim w strukturach.

Wspomniany Aston Martin nawiązał współpracę bezpośrednio z producentem – przynajmniej tak to wygląda. Tymczasem Haas podpisał umowę z Toyota Gazoo Racing, czyli sportowym oddziałem, który jest odpowiedzialny za rozwój w sporcie motorowym.

Toyota i Haas
Toyota i Haas, zdjęcie: Toyota

Tak naprawdę trudno to wszystko rozgraniczyć, dlatego dopiero „w praniu” dowiemy się, jak to będzie wyglądało. Niemniej jednak pojawił się oficjalny komunikat prasowy, w którym można przeczytać, że: „Szczegółowa umowa z MoneyGram Haas F1 Team obejmuje udział kierowców TOYOTA GAZOO Racing, a także mechaników i inżynierów w jazdach testowych zespołu. Kierowcy zyskają szansę na zdobycie doświadczenia w prowadzeniu samochodu F1, a inżynierowie i mechanicy nauczą się, jak analizować ogromne ilości danych, w tym te dotyczące jazdy. Zdobytą wiedzę wykorzystają w pracy na rzecz TOYOTA GAZOO Racing”.

Toyota i Haas – szeroka współpraca

Jak można wywnioskować po wyżej wklejonym cytacie, Toyota Gazoo Racing chce zyskać doświadczenie, które ma pomóc jej kierowcom w zdobywaniu doświadczenia w „Królowej Wyścigów”. Czy to oznacza nową możliwość wprowadzenia kolejnego Japończyka do F1? Nie można tego wykluczyć.

Teoretycznie, może to być szansa nawet dla Yukiego Tsunody, jeśli nie znajdzie się inny kandydat na takim samym lub wyższym poziomie. Gdyby stracił miejsce w Visa Cash App RB, mógłby zaliczyć bezpieczne lądowanie w 2026 roku.

Toyota i Haas
Partnerstwo ma przyspieszyć rozwój Haasa w F1, zdjęcie: Toyota

Co z tego będzie miał Haas? To akurat oczywiste. Dzięki nowym inżynierom i mechanikom ma szanse na znacznie szybszy rozwój w takich dziedzinach, jak aerodynamika. Japończycy mają też pomóc w konstruowaniu części z włókna węglowego.

Toyota i Haas mogą sobie pomóc. Przypomnijmy, że amerykański zespół spisuje się całkiem nieźle i wyszedł z kryzysu, co z pewnością ma związek ze współpracą z Ferrari. Do tego, w przyszłym sezonie będzie posiadał naprawdę utalentowanych i szybkich kierowców: Olivera Bearmana i Estebana Ocona.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Renault Twingo Concept

Nowe Twingo pojawi się w 2026 roku. Renault ujawniło kilka faktów

BMW Skytop Concept

Przepiękne BMW Skytop trafi do produkcji. Problem w tym, że cała podaż już sprzedana