Byłem już świadkiem wielu prób ścigania się przeróżnych samochodów. Od lawet po autobusy…
Ale takiego pojedynku jeszcze nie widziałem. Na filmiku widać, jak ogromny i ciężki Rolls Royce Phantom z 6,7-litrowym V12 pod maską ściga się z tzw. „ruchomego startu” z Toyotą GT86, która ma 2-litrowego benzyniaka. Co jest więc lepsze… 454 KM, spora masa własna i aerodynamika stodoły czy może 200 KM, opływowa sylwetka i skromna waga? W tym przypadku odpowiedź brzmi: moc ma znaczenie. Tak, im większa była prędkość, tym luksusowy Brytyjczyk szybciej uciekał Sportowcowi z Japonii. Aby odbić piłeczkę dodam na korzyść Toyoty, że znacznie przyjemniej „lata się” nią bokami…