Dziś samochody traktowane są inaczej, niż kilka dekad temu. Niektórzy mają je 2-3 lata, a potem sprzedają, zastępując je nowymi.
Są też przypadki jednorazowości, kiedy to egzemplarz po kilku latach nie nadaje się już do odkupienia ze względu na stan techniczny. Starszy Pan z Japonii, Shougo Asada, pokazuje, że podejście do swojego auta to kwestia nie samej maszyny, a jej właściciela. Od 47 lat 71-letni kierowca z przedmieść Tokio użytkuje swoją Toyotę Corollę, która jest jednocześnie jego pierwszym samochodem. Kupił ją w 1969 roku, gdy miał dokładnie 24 lata. Na liczniku ma dziś 560 000 km, co oznacza, że rocznie pokonywał średnio około 12 tysięcy kilometrów. Co ciekawe, Asada nie dbał przesadnie o Corollę poza wymianami oleju co 3000 km i pilnowaniu tego, by nic nie wciekało spod maski. Opinia tej japońskiej konstrukcji już niemal pół wieku temu była więc uzasadniona.