Wojciech Krzemiński
Nowa generacja Aurisa to kolejny krok naprzód japońskiej marki. I znowu możemy mówić o ciekawych stylistycznie Toyotach!
Potwierdzają to liczne zdjęcia, na których udostępnienie zdecydował się producent. Pas przedni tworzą zadziornie spoglądające reflektory złączone wąskim grillem. Niżej znalazł się szeroki wlot powietrza. Z kolei tylna część karoserii to poziome lampy w kształcie bumerangu, wyraźnie odstający zderzak, pochylona szyba i niewielki spojler.
We wnętrzu mamy natomiast rozwinięcie projektu znanego z modelu C-HR. Na konsoli znajdziemy więc ekran multimedialny, pod którym umieszczono dwie dysze nawiewu oraz panel automatycznej klimatyzacji. Zegary to natomiast mieszanka wyświetleń z analogowymi wskaźnikami. Choć ciężko jeszcze mówić o jakości materiałów (o nich dowiemy się więcej podczas pierwszego kontaktu), na kokpicie znalazły się staranne przeszycia, a podłokietniki umieszczone na panelach drzwi wydają się bardzo mięsiste – to dobrze wróży. Fajnie wyglądają również fotele ze skórzano-materiałową tapicerką.
Warto przypomnieć, że w gamie znajdziemy tylko jedną wersję konwencjonalną opartą na benzynowym silniku o pojemności 1,2 litra (116 KM). Współpracuje z nim 6-biegowa przekładania manualna. Pozostałe dwie propozycje to hybrydy oparte na jednostkach 1.8 (ten sam układ co w Priusie, moc: 122 KM) i 2.0 (nowość, moc: 180 KM). Oba zespoły napędowe będą współpracować z przekładnią CVT.
