W każdym zawodzie można spotkać się z ludźmi, którzy, delikatnie mówiąc, nie są przystosowani do życia w społeczeństwie.
Wyrozumiałość i ostrożność to podstawy, na których powinno opierać się uczestnictwo w ruchu drogowym. Niestety, ten taksówkarz nie postępował w sposób, który można uznać za rozsądny. Twierdził, że wsteczny trzeba było wrzucić jadąc do przodu.
To nie pierwsza nagrana sytuacja, w której osoba zajmująca się zawodowo przewozem ludzi generuje spore kontrowersje. Pamiętajmy jednak, że nie jest to regułą czy tendencją.
Nadgorliwy i agresywny
Nagrywający chciał wycofać, by wjechać równolegle w lukę parkingową. Aby to zrobić, musiał zrobić sobie miejsce, wrzucić kierunkowskaz, bieg wsteczny i rozpocząć manewr. Niestety, taksówkarz mu to uniemożliwił.
W końcu zaczęli na siebie przeklinać. Gdy nagrywający podszedł do taksówkarz, zaczęła się wymiana argumentów. Taksówkarz upierał się, że sygnalizacja kierunkowskazem nagrywającego dotyczyła skręcania w lewo na skrzyżowaniu. Problem w tym, że był tam nakaz jazdy w prawo. W końcu zwykłe argumenty przerodziły się w groźby użycia gazu.
Abstrahując od tego, kto miał rację, czy nie lepiej było odpuścić? Taka upartość to jedynie połechtanie własnego ego i ujawnienie swoich kompleksów. Nie warto postępować w taki sposób. Lepiej łagodzić wszelkie sytuacje zamiast je zaogniać. Niestety, na polskich drogach nie brakuje takich zdarzeń.