Ostatnio publikowaliśmy nagranie przedstawiające nietrzeźwego „zawodowca”, który poruszał się pod prąd swoim wielotonowym zestawem.
Teraz mamy dla Was kolejny niepokojący materiał, który udowadnia, że takich bandytów drogowych jest znacznie więcej. Trudno użyć w tym przypadku innego określania. Tych dwóch kierowców jechało pod prąd na wysokości Tomaszowa Mazowieckiego. Wydaje się, że to droga ekspresowa S8 – fragment łączący Piotrków Trybunalski z Warszawą.
Film mrozi krew w żyłach. O dużym szczęściu może mówić kierowca Fiata Bravo i sam nagrywający. Obaj jechali pod słońce, co znacznie ogranicza widoczność i rzetelną ocenę odległości od zbliżającego się pojazdu.
Uciekaj, kto może
Nie da się tego logicznie wyjaśnić. Dwa samochody jechały pod prąd z prędkościami ekspresowymi – jeden za drugim. Zajmowały lewy pas i tworzyły ogromne ryzyko dla wszystkich innych uczestników ruchu drogowego.
Kierowca włoskiego samochodu zdążył zmienić pas i uniknął zderzenia czołowego. Gdyby nie jego czujność, doszłoby do tragedii. Czy sprawcy niebezpiecznej sytuacji byli świadomi zagrożenia?
Nie wyobrażamy sobie, że było inaczej. Z przeciwka jechały przecież inne samochody, których użytkownicy trąbili i błyskali światłami drogowymi. Tuż obok znajdowały się natomiast barierki, za którymi była kolejna jezdnia – ta prowadząca we właściwym kierunku. Trudno byłoby jej nie zauważyć.
Nie można również wykluczyć środków odurzających. Sytuacja wydaje się bardzo podejrzana. Mamy nadzieję, że policja dotarła do tych kierowców i skończyło się czymś więcej niż samą utratą prawa jazdy.