Szlifowanie swoich umiejętności na torze to bardzo wartościowa sprawa. W takich miejscach można pozwalać sobie na ryzyko.
Niemniej jednak bywa to kosztowne, czego przykładem jest ta smutna historia. Ferrari FXX K Evo zostało rozbite podczas kolejnej części programu Corse Clienti organizowanego przez samego producenta.
Jak można się domyślać, w sieci pojawiły się głosy sugerujące, że kierowca włoskiego samochodu sportowego stracił panowanie i uderzył w bariery. Okazało się jednak, że winę ponosił inny użytkownik toru, który doprowadził do zderzenia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Samochód został wyraźnie uszkodzony. Naprawy lub wymiany wymagają takie elementy, jak przedni zderzak, splitter, maska, błotnik, reflektor, koła i elementy zawieszenia. Krótko mówiąc, tanio nie będzie. Nie uda się tego okiełznać w cenie nowego Passata.
Ferrari FXX K Evo – prawdziwy unikat
Przypomnijmy, że to niezwykła wersja La Ferrari, która została przeznaczona tylko do jazdy na torze. Tak, nie posiada homologacji, która umożliwiałaby jazdę po drogach publicznych. Co więcej, z Ferrari FXX K można korzystać tylko podczas imprez torowych organizowanych przez samego producenta. Organizowane są one osiem lub dziewięć razy w roku.
Warto dodać, że powstało tylko czterdzieści egzemplarzy Ferrari FXX, a jedynie niektóre otrzymały specyfikację K Evo. Biorąc jednak pod uwagę to, iż nie można nim jeździć na co dzień, ekipa z Maranello będzie miała czas, by przywrócić auto do stanu fabrycznego.