Korzystanie z podnośnika wymaga odpowiedniego ustawienia samochodu i wiedzy na temat podstawowych praw fizyki.
Być może ten człowiek miał o tym pojęcie, ale pozwolił doszło do poważnej nieuwagi, która zaowocowała kosztownymi konsekwencjami, które można liczyć w tysiącach dolarów. Niewątpliwie to nie był dobry dzień dla tego mechanika.
Wszystko zaczęło się od podniesienia szkieletu Chevroleta Corvette. Samochód był pozbawiony silnika. Niewykluczone, że nie posiadał żadnego elementu układu napędowego. W wyniku tego, jego rozkład masy był zupełnie inny, niż pojazdu gotowego do jazdy.
Auto spadło z podnośnika
Ja można wywnioskować po nagraniu pochodzącym prosto z warsztatu, tył pojazdu był znacznie cięższy. Podłożenie ramion podnośnika w złych miejscach sprawiło, że auto zaczęło spadać. W końcu uderzyło tyłem o nawierzchnię, a potem całkowicie spadło.
Warto dodać, że przednie ramiona konstrukcji wyrwały elementy karoserii i inne podzespoły, które znajdowały się obok. Zniszczeniu uległ cały pas przedni. Niewykluczone, że uszkodzenia objęły także elementy podwozia (w tym układ wydechowy oraz zawieszenie). Jeżeli konstrukcja nadwozia została poważniej naruszona, to można mówić o całkowitej destrukcji.
Czy auto było ubezpieczone? Mamy co do tego spore wątpliwości. Podejrzewany, że był to projekt w zaawansowanej fazie rozwoju. Niestety, mechanik poniesie bardzo duże konsekwencje finansowe. Z pewnością był skrajnie zdenerwowany. Przywrócenie auta do pierwotnego stanu będzie oznaczało dodatkowe, wysokie koszty i sporo czasu.