Historia bawarskiej marki jest bardzo ciekawa i bogata w niezwykłe modele. Bez wątpienia jednym z najwspanialszych jest BMW 3.0 CS.
To przepiękne coupe było produkowane w latach 1968-1975 – na terenie Niemiec (dawnego RFN). Jest bezpośrednim poprzednikiem Serii 6, co oznacza przynależność do segmentu E. Słynęło z bardzo dobrej dynamiki i wzorcowych właściwości jezdnych.
Pierwszy aspekt zapewniał silnik. Jak sama nazwa wskazuje, pod maską oryginalnych egzemplarzy znajduje się 3-litrowy silnik benzynowy. Jest to rzędowa szóstka generująca 181 KM i 255 Nm momentu obrotowego. Dzięki masie własnej poniżej 1400 kg, takie wartości umożliwiały przyspieszanie do setki w 8 sekund i rozpędzanie się do 211 km/h. Te rezultaty nawet dzisiaj nie budzą najmniejszych zastrzeżeń.
Wątek filmowy
Nie jest tajemnicą, że auta tego niemieckiego producenta miały swoje epizody w wielu filmach. BMW E9 nie jest tu wyjątkiem. Co ciekawe, zagrało w całkiem świeżej produkcji pt: „Sztuka ścigania się w deszczu„. To opowieść o kierowcy wyścigowym i jego perypetiach rodzinnych opowiadanych z perspektywy wyjątkowego psa – golden retrievera o imieniu Enzo.
Wszystko brzmi, jak mocno przerysowana produkcja, ale to jeden z najlepszych filmów 2019 roku. Sceny związane z motorsportem nie zawsze są idealne, ale osoby kochające samochody i futrzane zwierzęta na pewno nie będą narzekać. Trzeba jednak przygotować chusteczki…
BMW 3.0 CS sprzedane za dużą sumę
Wróćmy jednak do samego auta. Jedna ze sztuk tego świetnego BMW trafiła na sprzedaż. To egzemplarz pochodzący z 1972 roku. Po wyprodukowaniu został przetransportowany do dealera z Nowego Jorku. Cztery lata temu znalazł nowego nabywcę, który przeprowadził szereg zmian.
Kluczowa z nich dotyczyła silnika. Oryginał został zastąpiony większą, 3,5-litrową jednostką M30B35 pochodzącą z BMW 635CSi (z 1988 r.). „Nowa” konstrukcja też uległą pewnym modyfikacjom. Otrzymała polerowany wał korbowy, ulepszony wałek rozrządu i tłoki 10,5:1. Za przeniesienie potencjału na tylną oś odpowiada 5-biegowa przekładnia manualna Getrag 265.
Mimo innego silnika, auto osiągnęło naprawdę wysoką cenę na aukcji. Nowy posiadacz wyłożył na stół dokładnie 75 000 dolarów, co przy obecnym kursie (3,65) oznacza wydatek 273 750 zł. To bardzo dużo pieniędzy, ale i tak było warto je wydać.