Motoryzacja z Państwa Środka była przez lata traktowana z przymrużeniem oka. Szeroko pojęty Zachód myślał, że Chiny będą jedynie grzecznie podporządkowaną fabryką świata. I było w tym mnóstwo naiwności. Ten test zderzeniowy chińskiego SUV-a pokazuje, jaki postęp zrobiły tamtejsze marki.
Jeszcze kilkanaście lat temu sieć obiegały nagrania z prób zderzeniowych przeróżnych aut z tamtego regionu. Składały się jak harmonijki, co oczywiście nie było związane ze znakomitą strefą zgniotu pochłaniającą energię – no chyba, że uwzględnilibyśmy również kabinę dla kierowcy i pasażerów…
Chińska lekcja gospodarki
Chińczycy postanowili zaprosić do siebie potentatów z Ameryki, Europy, Korei Południowej i Japonii – oferując warunki, które ciężko było przebić. Politycy wspomnianych regionów na to pozwolili, a nawet do tego pośrednio zachęcali (nakładając kolejne podatki i obostrzenia na swoich terytoriach).
Renomowane firmy przeniosły tam swoje fabryki i wszystko wyglądało znakomicie. W końcu przeznaczyły tyle miliardów, że nawet niekorzystna zmiana przepisów nie sprawiłaby chęci wyprowadzki. To i tak rynek bardziej przyjazny prawnie, niż na przykład Stary Kontynent. Do tego, bardzo chłonny.
Chińczycy przypatrywali się cierpliwie, aż w końcu nauczyli się produkować dobre auta – w stylu zachodnim. Dziś można stwierdzić, że oferują na tyle dopracowane konstrukcje, że budzą one zainteresowanie wszędzie tam, gdzie są oferowane. A to o czymś świadczy.
Test zderzeniowy chińskiego SUV-a
Świetnym przykładem dopracowania i postępu jest właśnie ten test zderzeniowy chińskiego SUV-a. To Zeekr X, który nie jest popularny w Polsce. Sama marka znajduje się pod skrzydłami koncernu Geely, co oznacza, że jest spokrewniona z Volvo.
I potwierdza to oferta produktowa. Model EM90, czyli ekskluzywny minivan z elektrycznym układem napędowym jest bliźniaczą konstrukcją Zeekr 009. To oznacza, że zastosowana technologia jest na tyle dobra, by stosować ją w autach premium.

Wróćmy jednak do bohatera tego materiału. Zeekr X okazał się najbezpieczniejszym samochodem w kategorii małych SUV-ów i aut elektrycznych. Przebił nawet Porsche Macan. Oto jego wyniki w poszczególnych kategoriach:
- ochrona dorosłych: 92 procent
- ochrona dzieci: 90 procent
- ochrona pieszych: 84 procent
- systemy bezpieczeństwa 87 procent
Warto podkreślić, że testy były przeprowadzone przez Euro NCAP. Te rezultaty naprawdę robią wrażenie – szczególnie w zderzeniu z niedaleką przeszłością. Co ciekawe, ogólnie najbezpieczniejszym autem ze wszystkich kategorii okazał się Mercedes-Benz Klasy E.