Mimo że japońska marka oferuje w naszym kraju tylko jeden model użytkowo-osobowy, jest popularna i ma dobry wizerunek. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby do jej gamy dołączył kolejny reprezentant.
Ten SUV Isuzu byłby znakomitym kandydatem. Dlaczego? Łączy zdolności terenowe z modnym nadwoziem, a to coraz rzadziej spotykana mieszanka na rynku „pozorantów”. Nosi nazwę MU-X i właśnie doczekał się kuracji odmładzającej.
Jak go sklasyfikować? Pod względem gabarytów i koncepcji technologicznej jego potencjalnym rywalem byłoby Mitsubishi Pajero Sport – również nieoferowane w naszym kraju. Jak łatwo wywnioskować, auto osadzono na ramie. To też pozwala przypuszczać, że jest swego rodzaju zamkniętą wersją D-MAX’a.
Stylistyka jest naprawdę udana. Pas przedni z ciemnymi reflektorami i dużym grillem prezentuje się okazale, podobnie jak masywne błotniki. Natomiast z tyłu dominują lampy zachodzące na klapę bagażnika, która zostały złączone czarną listwą.
Wnętrze jest wystarczająco nowoczesne i zaskakująco estetyczne, jak na charakter samochodu. Znajdziemy tu miękkie obicia, starannie dobrane dekory, a nawet szwy ozdobne na kokpicie. Nie zabrakło również oświetlenia nastrojowego.
Producent zastosował częściowo cyfrowe zegary, który wyróżniają się wysokim poziomem czytelności. Umieszczona przed nimi kierownica nieźle wygląda i posiada fizyczne przyciski na ramionach (znacznie lepsze od dotykowych).
>Isuzu D-MAX Electric Concept. Wygląda fajnie, ale do spalinowego nie ma podejścia
Na konsoli centralnej dominuje ekran multimedialny zintegrowany z przyciskami funkcyjnymi i dwoma klasycznymi pokrętłami. Co ważne, niżej wkomponowano niezależny panel klimatyzacji, którego obsługa jest banalnie prosta.
Projektanci wykorzystali sporą przestrzeń na duże schowki, pojemne kieszenie, szeroki podłokietnik ze skrytką, uchwyty na butelki oraz gniazda USB i 12V. Z perspektywy użytkowej naprawdę nie ma do czego się przyczepić.
SUV Isuzu o zdolnościach terenowych
Choć wnętrze tego nie zdradza, to naprawdę skuteczne auto terenowe. Pod maską może znajdować się jeden z dwóch oferowanych diesli. Pierwszy ma pojemność 1,9 litra i generuje dokładnie 148 koni mechanicznych.
Z kolei ten drugi to trzylitrowa konstrukcja oferująca 188 koni mechanicznych. W obu przypadkach moc nominalnie trafia na tylną oś – z wyjątkiem wersji RS, która ma pełnoprawny układ 4WD. Standardem jest tu sześciobiegowa przekładnia automatyczna.
Auto zostało wyposażone w szereg systemów wsparcia, które czuwają nad kierowcą i pasażerami. SUV Isuzu posiada oczywiście pakiet ADAS, którego zakres zależy od wersji wyposażenia. Krótko mówiąc, to współczesne auto o dużych zdolnościach poza asfaltem.
Isuzu MU-X jest oferowane w Tajlandii. Ceny odświeżonej wersji startują od 1 184 000 THB, co oznacza wydatek około 130 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę potencjał i gabaryty tego samochodu, jest to bardzo dobra oferta dla tamtejszych klientów.