Europejscy producenci coraz bardziej liczą się z dalekowschodnią konkurencją. Właśnie dlatego uzupełniają swoje oferty nowymi modelami, które mają przyciągnąć kolejnych klientów w niższych segmentach. Tak też jest w tym przypadku. Ten stylowy SUV Premium łączy atrakcyjną sylwetkę i nowoczesność z umiarkowaną ceną. Nic więc dziwnego, że cieszy się dużym zainteresowaniem – również w naszym kraju.
Tego było trzeba
Stworzenie takiego modelu powinno nastąpić znacznie wcześniej. Bardzo duża grupa klientów interesuje się pojazdami tej klasy. Wszystko za sprawą pożądanych cech, które potrafią pogodzić ekonomiczność i praktyczność z atrakcyjnym opakowaniem. Stylowy SUV Premium z Włoch jest tego kolejnym potwierdzeniem.
W tym roku sprzedano już 60 tysięcy egzemplarzy tego auta. To znakomity wynik, biorąc pod uwagę dotychczasowe liczby, które charakteryzowały tę markę. Wszystko wskazuje na to, że ostateczny rezultat będzie jeszcze lepszy, w czym pomogą kolejne wersje.
Konserwatywni klienci nie byli zachwyceni debiutem prezentowanego auta, ale uczciwie przyznajmy, że to nie oni stanowią jego target. Alfa Romeo Junior, bo o nim mowa, ma przekonać zupełnie nowych nabywców, którzy do tej pory nie zwracali uwagi na włoską gamę produktów.

W tym miejscu warto wspomnieć o pochodzeniu. Otóż, ten ciekawy samochód powstaje na południu Polski – w fabryce należącej do koncernu Stellantis. Jego konstrukcyjnymi krewnymi są Fiat 600 oraz Jeep Avenger. Każdy z nich ma na szczęście swój charakter i łatwo je odróżnić.
Pod względem stylistycznym jest naprawdę interesująco. Trójkątny grill przybrał teraz nową formę, a nawet dwie – w zależności od wersji. W tym przypadku mamy do czynienia z wkomponowaną nazwą marki. Alternatywę stanowi intrygująco wycięte logo. Oba mogą się podobać, choć ten wydaję się elegantszy.

Reflektory też mają inny styl, niż te zastosowane w Giulii lub Stelvio. Osadzono je tuż pod dolną krawędzią maski, co odpowiada klasyce. Na samym dole znalazł się dodatkowy wlot powietrza o pokaźnych rozmiarach.
Profil ujawnia miejskie rozmiary. Włoska nowość ma krótkie zwisy nadwozia, które zamykają sylwetkę o zgrabnych proporcjach. Odrobinę dynamiki dodają zwężające się przeszklenia, ukryte klamki drugiego rzędu i opadająca linia dachu.
Tył wzbudza największe kontrowersje, choć na żywo prezentuje się naprawdę przyjemnie. Fakt, nie ma w sobie konserwatywnego stylu Alfy Romeo, ale otwiera się na nowe. I to też jest dobry pomysł. Wąskie lampy zachodzące na błotniki i klapę bagażnika tworzą rozciągnięty bumerang, w czym pomaga czarna listwa i umieszczony nad nimi spojler.
Stylowy SUV Premium od środka
W kabinie lekko czuć ducha sportu. Projekt kokpitu, podobnie jak karoseria, nie nawiązuje do koncernowych bliźniaków. Widać, że producentowi zależało, by auto wyróżniało się wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Efekt wydaje się zadowalający.
Jakość materiałów jest przyzwoita, ale trudno również mówić o zachwytach. Pamiętajmy jednak, że mówimy o segmencie B. Stylowy SUV Premium jest na pewno lepiej wykonany, niż Hyundai Bayon czy Toyota Yaris Cross, ale odrobinę ustępuje Lexusowi LBX. Spasowanie nie budzi zastrzeżeń.
Zegary są cyfrowe. Mają przyjemny motyw i oferują wystarczający poziom czytelności. Brakuje jednak szerszych możliwości personalizacji. Przed nimi znajduje się estetyczna kierownica z ciemnym logo i fizycznymi przyciskami na obu ramionach.

Centralne miejsce zajmuje ekran dotykowy o godnych gabarytach. Co ważne, został estetycznie wkomponowany w konsolę środkową, co oznacza, że nie wystaje poza jej obrys, jak u niektórych rywali. Co ważne, można liczyć na bezprzewodową łączność Android Auto i Apple CarPlay. Pod wyświetlaczem nim znalazł się konwencjonalny panel klimatyzacji, który znacząco poprawia ergonomię.
Uwagę zwraca również tunel pomiędzy siedziskami. Fortepianowa czerń nie stanowi jego głównego wykończenia, co cieszy – tak jest ładniej i bardziej praktycznie. Jeśli już o praktyczności mowa, to warto wspomnieć o obecności indukcyjnej ładowarki, uchwytach na butelki i podłokietniku ze schowkiem.

Fotele nie należą do ogromnych, ale osoby średniego wzrostu nie będą kręcić nosami. Kierowca może liczyć na elektryczną regulację. O charakterze premium świadczą zagłówki z wytłoczonym logo producenta. Najważniejsze jednak, że są miękkie.
Na tylnej kanapie nie ma rewelacji. Brakuje miejsca na nogi, szczególnie dla wyższych osób. Na pochwałę zasługuje niezły kąt pochylenia oparcia. Szkoda, że nie udało się wygospodarować miejsca na dodatkowe dysze nawiewu.

Pomimo skromnych gabarytów, bagażnik Alfy Romeo Junior ma godną pojemność. Wydaje się płaski, ale to efekt zastosowania podwójnej podłogi, która wyrównuje próg załadunku. Można ją umieścić niżej, co zaowocuje 415 litrami wolnej przestrzeni.
Aczkolwiek trudno tu mówić o dużej liczbie praktycznych rozwiązań. Poza solidnymi półkami i haczykami na burtach nie ma tu nic zwiększającego użyteczność. Gwoli ścisłości, oparcia składają się w proporcjach 60:40.
Alfa Romeo Junior mHEV – dane techniczne
Jeżeli chodzi o napęd, to nie ma mowy o zaskoczeniu. Sercem auta jest doładowana jednostka benzynowa o pojemności 1,2 litra. To trzycylindrowa konstrukcja z nowym rozrządem opartym na łańcuchu. Nie ma więc mowy o pasku w kąpieli olejowej.
Wspiera ją instalacja 48-woltowa zintegrowana z akumulatorem o pojemności 0,89 kWh. To miękka hybryda, ale o większych aspiracjach, niż można było podejrzewać – o nich jednak za chwilę. Użytkownik ma do dyspozycji 136 koni mechanicznych i 230 niutonometrów.

Przenoszeniem mocy na przednią oś zajmuje się dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna o sześciu przełożeniach. Co ciekawe, do cennika trafiła także wersja Q4, która dysponuje dodatkową jednostką elektryczną napędzającą tylne koła.
Stylowy SUV Premium w tym wydaniu przyspiesza do 100 km/h w 8,9 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 206 km/h. W tej klasie to wystarczy. Spalanie też jest rozsądne – można zmieścić się w niecałych 7 litrach w cyklu mieszanym – bez żadnych wyrzeczeń. Oszczędni kierowcy mogą osiągnąć o litr lepszy rezultat.
Wrażenia z jazdy
Charakterystyka prowadzenia jest inna, niż ta, do której przyzwyczaił nas ten producent. I to trzeba sobie uczciwie powiedzieć. Junior nie daje tyle przyjemności z prowadzenia, co Stelvio, które potrafi zaangażować i odwdzięczyć się naprawdę wysokim poziomem zwinności w zakrętach. Tu mamy do czynienia ze znacznie prostszą filozofią jazdy.
Puryści na pewno byliby rozczarowani, ale już wspomniałem, że nie jest to samochód dla nich. Klient decydujący się na taki model oczekuje normalnych właściwości w tej kategorii. Teoretycznie, Włosi mogli podnieść poprzeczkę, ale po co, skoro nie wpłynęłoby to popyt, a zwiększyłoby koszty? No właśnie, po nic.

Komfort jazdy jest dobry. Auto nieźle tłumi nierówności i radzi sobie z poprzecznymi przeszkodami (na przykład torowiskiem). Stylowy SUV Premium lubi jednak trochę „pokołysać” podczas gwałtownych zmian toru jazdy. Na śliskiej nawierzchni bywa także podsterowny.
Układ napędowy pasuje do jego charakteru. Ta miękka hybryda oferuje naprawdę dużą wydajność. Jako jedna z nielicznych pozwala na ruszanie bez użycia jednostki spalinowej. Wśród układów mHEV nie jest to takie oczywiste. Co prawda mówimy o metrach, a nie kilometrach, ale tyle wystarczy, by odciążyć główny silnik, a co za tym idzie – zmniejszyć zużycie paliwa.
Ile kosztuje ten stylowy SUV Premium?
Najtańsza konfiguracja tego modelu stanowi wydatek 133 800 złotych. I jest to właśnie miękka hybryda z sześciobiegowym automatem i przednim napędem. Ten sam układ mHEV z topowym wyposażeniem wyceniono na 159 300 złotych.
Nową alternatywą jest wspomniany wariant Q4, czyli z napędem e-AWD. W podstawowym wydaniu kosztuje 165 700 złotych. Oferta obejmuje również elektryczną Alfę Romeo Junior, która startuje od 173 200 złotych.
Wbrew pozorom, wersja elektryczna może mieć sens – po uwzględnieniu dotacji. Jeśli ktoś użytkuje auto głównie po mieście i ma tanie źródło energii (domowy wallbox, darmowa ładowarka w pracy), to warto zapoznać się z najmem długoterminowym, który wypada zaskakująco korzystnie w tej marce.
Stylowy SUV Premium włoskiej marki jest naprawdę ciekawą propozycją. Oferuje zupełnie inny charakter, niż większe modele, ale dzięki temu trafia do nowych odbiorców, którzy do tej pory wybierali auta innych producentów. Dzięki niemu Alfa Romeo zwiększyła więc swój target. Cel został osiągnięty.


