Takie projekty lubimy najbardziej. Nikt nie podejrzewa, że poczciwy pojazd użytkowy może skrywać taki potencjał.
Ten szalony Volkswagen Caddy zawstydzi Golfa R. Poważnie. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że pod względem stylistycznym wygląda tak, jak wszystkie inne egzemplarze tej generacji. Posiadacze mocnych maszyn mogą więc zdziwić się, gdy na autostradzie nie będą mogli dotrzymać tempa leciwemu Caddy.
Przypomnijmy, że seryjne egzemplarz drugiej generacji wychodziły zarówno z jednostkami benzynowymi (wolnossącymi), jak i dieslami. Wśród tych drugich znalazły się doładowane konstrukcje – oczywiście 1.9 TDI. Nie były jednak mocne.
Topowa wersja oferowała 90 koni mechanicznych oraz 210 niutonometrów. Takie wartości pozwalały osiągać setkę w 14,4 sekundy i rozpędzać się do 162 km/h. Nie są to emocjonujące rezultaty, ale nie zapominajmy o przeznaczeniu auta i jego konstrukcji sprzed ćwierć wieku.
Szalony Volkswagen Caddy
Ten granatowy Volkswagen Caddy rozstawia po kątach sportowe kompakty (i nie tylko), ponieważ skrywa 300 koni mechanicznych i 600 niutonometrów. I to wszystko z jednostki 1.9 TDI wyposażonej w większe turbo.
Poważnie. Samochód rozwija setkę w zaledwie 5,6 sekundy. Co istotne, wraz ze wzrostem prędkości jego potencjał nie spada. Błyskawicznie osiąga 250 km/h.
Wybrane modyfikacje:
- Intercooler z Audi A6 (C7) 3.0 TDI
- Opony typu slick
- Obniżone zawieszenie (pozostawiono resory piórowe z tyłu)
- Większe turbo (Garett GTB)
- Wydajniejsze wtryskiwacze
- Nowy wałek rozrządu
- Układ hamulcowy z Golfa
Autor projektu pozostawił skrzynię ładunkową w pełnej użyteczności. Pozbył się jedynie zbytecznych elementów, które mogłyby zwiększać wagę pojazdu. Krótko mówiąc, ten szalony Volkswagen Caddy wciąż może pełnić rolę auta dostawczego.
Aż trudno uwierzyć, jak wskazówka w tempie sprintera zamyka licznik i pędzi dalej. Ten samochód budzi tak pozytywne emocje, że sami chcielibyśmy go mieć na podjeździe. Genialny projekt.
Das Auto – der Schwindel ?