To samochód wręcz ikoniczny. W kategorii niezawodności wyraźnie przewyższał zarówno niemieckich, jak i japońskich konkurentów.
Ten Mercedes ma za sobą ponad milion kilometrów. Jak to możliwe? Pochodzi z innych czasów. Kiedyś liczyła się trwałość. Model W123 powstał nieśpiesznie i został dopracowany w najmniejszych szczegółach. Wystarczy spojrzeć na instrukcję, gdzie nie uwzględniono wymiany tylnej belki, która ma przetrwać „życie” auta.
Warto w tym miejscu dodać, że wtedy zarabiało się na sprzedaży – nie na serwisie, jak dziś. Możemy więc obalić mit, jakoby W123 był bliski doprowadzenia marki ze Stuttgartu do bankructwa. Wręcz przeciwnie. Na auto była nałożona duża marża, która wyraźnie zwiększała zarobki Mercedesa. Tak było zdrowiej – zarówno dla firmy, jak i samego konsumenta, który nie musiał denerwować się licznymi awariami po gwarancji…
Zanim przejdziemy do szczegółów dotyczących tego konkretnego egzemplarza, należy również wspomnieć o tym, że auto było produkowane przez 11 lat – od 1975 do 1986 roku. W tym czasie zdążyło powstać 2 696 915 sztuk. Dominowały oczywiście wersje sedan (2 397 514 sztuk). Wyraźnie rzadziej można było spotkać coupe i kombi.
Mercedes W123 na sprzedaż
I właśnie jeden z egzemplarzy z nadwoziem kombi trafił na sprzedaż. Pochodzi z 1979 roku i do tej pory zdążył pokonać 782 tysiące mil, czyli 1 258 507 kilometrów. Tak, wyraźnie ponad 1,2 miliona. To ogromny przebieg, który we współczesnych samochodach byłby trudny do osiągnięcia. Na pewno nie bez kosztownych awarii.
Nadwozie zdobi lakier Medium Red. Jego uzupełnieniami są relingi dachowe, przyciemniane szyby, chromowane osłony błotników, szyberdach i 14-calowe felgi stalowe. Aktualny właściciel posiada ten samochód od 2006 roku i zdążył przeprowadzić korekty lakieru na masce i tylnej klapie. Na niektórych elementach można dostrzec odpryski. Warto zauważyć, że elektrycznie wysuwana antena nie działa, co raczej nie powinno być drogą usterką.
Z kolei we wnętrzu najdziemy brązową tapicerkę MB-Tex pięknie współgrającą z panelami drzwiowymi i drewnianymi dekorami. Wyposażenie jest naprawdę bogate. W jego skład wchodzą m.in.: elektryczne szyby, centralny zamek, tempomat i automatyczna klimatyzacja. Ta ostatnia wymaga serwisu.
Pod maską znajduje się pięciocylindrowy, trzylitrowy diesel (wolnossący) generujący 77 koni mechanicznych i 163 niutonometry. Pozwala on na osiąganie setki w 19,2 sekundy i rozpędzanie się do 150 km/h. Współpracuje z nim czterobiegowa przekładnia automatyczna przekazująca cały potencjał na oś tylną.
Właściciel, w którego rękach jest ten Mercedes od 15 lat, pokonał nim około 150 tysięcy kilometrów. W tym czasie zdążył przeprowadzić naprawy zawieszenia oraz wymienił akumulator, płyny i przewody.
Aukcja tego auta potrwa jeszcze pięć dni. Aktualnie najwyższa oferta (godzina 13:15, niedziela) wynosi 3780 dolarów. Bezpośredni link znajdziecie TUTAJ.
W123 i legendarna niezawodność. Większego mitu w historii motoryzacji chyba nie ma.
Najwyraźniej nigdy nie miałeś tego auta i nie do końca wiesz co mówisz.
Nie tylnej belki (bo takiej tam nie ma) tylko tylnego „mostu” (bo mostu stricte on tez nie ma) czy raczej mechanizmu różnicowego.
Mój znajomy miał również tego mercedesa W123 z silnikiem diesla 3.0,1979 rok,miał najechane 1 467 092 km,wersja sedan,facet już nie żyje,a jego syn sprzedał tego merca za niezłą kasę,poza tym też takim jeździłem z silnikiem 2.4d i powiem, że to były najlepsze mercedesy jakie wyprodukowali Niemcy
Jeździłem takim motor 2,4 diesel zrobił milion km miałem firmę transp. Potem sprzedałem do Polski, jeździ gdzieś w Brzegu Dolnym do dzisiaj.
Piszecie wolnossaca jednosta,a na klapie widnieje TD?
Oznaczenie „T” to model turist czyli kombi a nie turbo jak tdi
T oznacza wersje Kombi.
T oznacz wersję kombi a D silnik diesla
W polskich warunkach gniły te auta na potęgę. Rdza atakowała podłogę, elementy nośne, błotniki głównie przednie oraz nadkola. Jazda tym autem to inny temat. Dzisiejsi kierowcy nie zrozumieli by tego auta: przyspieszenie w okolicy 20 s do setki, poziom hałasu, no i to miękkie zawieszenie v max w przypadku silnika 2,4 155 km/h
Ehhh
Nie rozumie zachwytu tymi starymi złomami. Szkoda życia na ten złom. Samochód ma kilka lat znudził się to kupuje nowego.
Tu nie trzeba nic rozumieć. Trzeba czuć tamte czasy i samochody. Jeśli jesteś z pokolenia po 90 roku urodzenia to nie wiesz nawet co to smak dobrych owoców, a o motoryzacji nie wspomnę.
Debil, no debil 😵
Bo bez gwiazdy niema jazdy
W punkt! Ostatni piękny merol. A w latach jego produkcji jadłem ostatnie dobre gruszki. U sąsiada …
Od roku mam 1980 rocznik wymieniłem świece 423000 km chodzi jak zegarek przestałem się martwić że mi rano nie zapali jak było przy A140 poprostu Bajka