w

Ten mały Hyundai przyspiesza do setki w 7,9 sekundy. Jest jeden haczyk, a nawet trzy

Hyundai Creta
Hyundai Creta

Miejskie samochody dysponują zazwyczaj słabymi osiągami. Ten model wydaje się wyjątkiem potwierdzającym regułę – przynajmniej w kluczowym dla dynamiki parametrze. Mały Hyundai potrafi zaskoczyć, co nie oznacza, że jest idealny.

Oto Hyundai Creta w najnowszym wydaniu. Nie kojarzysz tego modelu? Nic dziwnego. Nie jest oferowany na polskim rynku. Tak naprawdę powstał z myślą o rynkach rozwijających się. I to pierwszy z haczyków. Ma spełniać nieco inne normy i potrzeby, niż te europejskie – przynajmniej w teorii.

Jeśli jednak zostałby zaoferowany w naszym regionie, to na pewno zdobyłby popularność. I nie chodzi jedynie o prezentowaną, debiutującą wersję. Dużo większym zainteresowaniem cieszyłyby się te, które miały premierę nieco wcześniej. Niestety, „u nas” nie da się sprzedawać tanich pojazdów.

Poprawny design

Stylistyka to rzecz gustu, ale nietrudno odnieść wrażenie, że sylwetka tego auta wpisuje się w oczekiwania szerokiego grona nabywców z różnych zakątków świata. Klienci stawiają na SUV-y i crossovery, także w tych niższych segmentach.

Pas przedni z oryginalnym pasem LED do jazdy dziennej i kafelkowymi reflektorami prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Do tego dochodzą kontrastujące wstawki w kolorach czarnym i srebrnym. Centralne miejsce zajmuje logo producenta, a nad nim – niewielka kamera.

Hyundai Creta EV
Hyundai Creta EV

Profil ujawnia wyraźnie zaznaczone błotniki oraz plastikowe nakładki, które chronią dolne strefy nadwozia. Zastosowano także listwy progowe w srebrnym kolorze oraz dedykowane felgi aluminiowe. uwagę zwraca też lekko opadająca linia dachu.

Tył mógłby zostać pomylony z Volkswagenem Tiguanem. Fakt, auto jest nieco mniejsze i ma lekko zaburzone proporcje, ale blenda świateł posiada podobny kształt. Znajdziemy tu także pochyloną szybę i spory spojler.

Mały Hyundai z szybkim startem

Creta jest już dostępna z jednostkami spalinowymi. Te jednak nie oferują równie dobrej dynamiki. I tu dochodzimy do drugiego haczyka. Mały Hyundai przyspiesza do setki w 7,9 sekundy, ale tylko wtedy, gdy posiada elektryczny układ napędowy. A ten nie zawsze jest pożądany przez kierowców.

Hyundai Creta EV
Hyundai Creta EV

Trzeci haczyk? Do przewidzenia: prędkość maksymalna. Producent jeszcze nie ujawnił szczegółowych technicznych, ale należy spodziewać się, że v-max nie przekroczy 150 km/h. Niemcy raczej nie byliby zachwyceni. Zresztą, Polacy też nie.

Prezentowany samochód będzie oferowany z dwoma pojemnościami baterii. Ta mniejsza ma 42 kWh i pozwala pokonać do 390 kilometrów. Z kolei większa oferuje 51,4 kWh, co przekłada się na zasięg wynoszący 473 kilometry.

A co z ładowaniem? Jak podaje Autocar India, przy użyciu stacji DC, można uzupełnić energię w zakresie 10-80 procent w 58 minut. I jest to raczej słaby wynik, ale pamiętajmy, że mówimy o budżetowym modelu. Dodajmy, że wallbox (11 kW AC) naładuje auto od 10 do 100 procent w około 4 godziny.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Volvo EX30

Na tym rynku 90 procent to elektryki. Nie ma drugiego takiego

MG ES5

Ekologiczne naciski w Wielkiej Brytanii. Znana organizacja chce zakazu sprzedaży aut spalinowych