W stodołach, garażach, a nawet podziemiach wciąż można znaleźć prawdziwe skarby – także te motoryzacyjny.
Prezentowany Lotus Esprit jest tego świetnym przykładem Pochodzi z 1988 roku i przed dwadzieścia lat stał w stodole w Teksasie. W końcu jednak przez stan przeszło Tornado, które zniszczyło drewniany obiekt i ujawniło, co w nim się kryje.
Aaron Bunch prowadzący ATS Racing postanowił go kupić. Jakimś cudem udało mu się wyrwać brytyjską legendę za 300 dolarów. Nie była oczywiście w dobrym stanie, ale to i tak wyjątkowa okazja.
Po przetransportowaniu samochodu, rozpoczął się żmudny proces przywracania do „życia”. Zarówno karoseria, jak i wnętrze wymagały gruntownych zabiegów. Wystarczy dodać, że na dywanikach wyrastał już mech…
Jak przyznał sam Youtuber, lakier jest w kiepskim stanie – duże fragmenty wymagają licznych korekt. Co ciekawe, serce auta, czyli czterocylindrowy, doładowany silnik o pojemności 2,2 litra nie został zniszczony przez ten okres. Wystarczyło kilka prostych zabiegów w układzie paliwowym, by odpalił. Z pewnością jednak przyda się solidny i pieczołowity przegląd całego układu napędowego.
Największym zaskoczeniem pozostaje elektronika. Mimo iż Lotus nie słynął z niezawodności w tej dziedzinie, wiele urządzeń pokładowych wciąż działa. Szykuje się więc świetny materiał na cennego klasyka!
Jak oznajmił Bunch, zamierza podarować go swojemu synowi – będzie to jego pierwszy samochód. W planach jest zrobienie restmooda. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy…