w

Ten crossover Suzuki był za 52 100 zł. Dziś kosztuje 83 900 zł

Suzuki Ignis
Małe Suzuki

Niestety, galopująca inflacja, wzrastające koszty produkcyjne i inne czynniki znacząco zmieniły przemysł motoryzacyjny. Widać to praktycznie na przykładzie każdego produkowanego obecnie modelu. Ten crossover Suzuki jest jednym z licznych przykładów rynku europejskiego. Dlaczego kosztuje aż tak dużo?

Zacznijmy od tego, że to naprawdę udany model. Suzuki Ignis trzeciej generacji, bo o nim mowa, jest oferowane od 2016 roku. To oznacza dziewięć lat doświadczeń i potencjalną końcówkę jego sprzedaży. Czy warto je wybrać?

Crossover Suzuki z oryginalnym designem

Zacznijmy od tego, że mówimy o samochodzie, które ma 3700 milimetrów długości, 1690 milimetrów szerokości oraz 1595 milimetrów wysokości. Jego potencjalnymi rywalami są więc Fiat Panda i Toyota Aygo X.

Ignis wyróżnia się niebanalną sylwetką, która łączy cechy hatchbacka z crossoverem. Ma bardzo krótkie zwisy nadwozia, wyraźny prześwit, plastikowe osłony i „zgarbiony” tył nadający całości oryginalność.

Małe Suzuki Ignis
Suzuki Ignis

Pas przedni wydaje się bardziej konwencjonalny, a przy tym elegantszy. Tworzą go reflektory z ciemnym wypełnieniem, wąski grill, duże logo producenta oraz obły zderzak. Dzięki płasko poprowadzonej linii maski, crossover Suzuki może sprawiać wrażenie większego, niż jest w rzeczywistości.

Choć stanowi ciekawą alternatywę dla wspomnianych wyżej modeli, nie jest częstym bywalcem polskich dróg. Powodem tego może być zarówno kontrowersyjna stylistyka, jak i stosunkowo wysoka cena zakupu.

Proste silniki

Japońska marka zawsze świetnie sobie radziła w tej kategorii. Szczególnie małolitrażowe konstrukcje cieszyły się uznaniem klientów – i wciąż cieszą. Crossover Suzuki było dostępne z wolnossącym silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 litra i mocy 90 koni mechanicznych.

Małe Suzuki Ignis
Suzuki Ignis

Był to najczęstszy wybór klientów. W ofercie pojawiła się także miękka hybryda SHVS oparta na tej samej jednostce spalinowej. Pod względem mocy oferowała praktycznie to samo, tyle że emitowała i spalała minimalnie mniej paliwa.

Dziś w ofercie znajduje się tylko układ mHEV, co jest oczywiście związane z absurdalnymi normami emisji spalin. A szkoda, bo ta prostsza wersja napędowa i tak była ekonomiczna, co jest też zasługą masy własnej wynoszącej niecałą tonę.

Crossover Suzuki za sporą sumę

Czas przejść do cennika. Jeszcze w 2019 roku można było kupić ten model za 52 100 złotych. Dziś najtańsza konfiguracja stanowi wydatek 83 900 złotych. To różnica wynosząca około 40 procent. Czy w jakikolwiek logiczny sposób można ją uzasadnić?

Tak, choć to nie oznacza, że da się przekonać potencjalnych klientów – świadczą o tym przeciętne wyniki sprzedaży. Zacznijmy jednak od tego, że 52 100 złotych kosztowała podstawowa wersja napędowa, a nie miękka hybryda. Ta druga stanowiła większy wydatek o mniej więcej 5 tysięcy złotych.

Suzuki Ignis - wnętrze
Suzuki Ignis – wnętrze

Na tym oczywiście nie koniec. Ówczesne wyposażenie bazowe oznaczało wybór wersji Comfort. Crossover Suzuki w nowym cenniku posiada bazowo wariant Premium Plus, który jest o 1,5 poziomu bogatszy.

Do tego trzeba dopisać zmienione normy dotyczące bezpieczeństwa, przez które każdy Ignis musi posiadać wybranych asystentów jazdy czy systemy wsparcia. To wszystko sprawiło, że jego cena minimalna to 83 900 złotych.

Warto dodać, że w ofercie jest także konfiguracja z układem 4WD. Ile kosztuje? Dokładnie 90 900 złotych. To bez wątpienia jeden z najtańszych samochodów na rynku posiadających napęd na obie osie, ale to nie zmienia faktu, że jak na swoje gabaryty, silnik i wyposażenie, kosztuje dużo.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Protest pod fabryką Tesli w Berlinie

Nazistowski gest Elona Muska? BMW protestuje, aktywiści trollują

SEAT Arona Style

SEAT Arona w promocji. Dobra konfiguracja za 80 400 zł