Nie jest tajemnicą, że Kraj Kwitnącej Wiśni należy do najbardziej rozwiniętych technologicznie. Tam nawet automaty z napojami są zaawansowane, a niemal całkowity brak opóźnień pociągów nie jest mitem, tylko codziennością.
Z perspektywy Europejczyka może to wydawać się wręcz niemożliwe. Porządek, jaki panuje w Japonii jest godny podziwu i wydaje się wyznacznikiem dla innych. Niemniej jednak w każdym kraju borykającym się ze zjawiskiem starzenia społeczeństwa, występuje niedobór rąk do pracy. Nie inaczej jest w branży transportowej. Azjaci stwierdzili, że częściową receptą może być taśmociąg.
Teoretycznie nie jest to nic nadzwyczajnego. W wielu zakładach produkcyjnych można spotkać takie konstrukcje. Różnica tkwi jednak nie tylko w zaawansowaniu, ale też rozmiarach. Japoński projekt ma mieć aż 500 kilometrów.
Japoński taśmociąg pomoże w transporcie
Tamtejszy rząd zdaje sobie sprawę, że spadająca populacja stanowi bardzo duże wyzwanie we wszystkich istotnych sektorach. Transport jest elementem strategicznym, dlatego bardzo ważne, aby działał wydajnie.
Zgodnie z przewidywaniami, Japonię może dotknąć niedobór kierowców sięgający 36 procent już w 2030 roku. To spowoduje ogromne kłopoty całej branży logistycznej. Właśnie dlatego poszukiwane są nowe rozwiązania.
>Udziały chińskich marek samochodowych na świecie. Dopiero nabierają tempa
Nakaz prokreacji oczywiście nie przejdzie – to nie te czasy. Autonomiczne ciężarówki wydają się ciekawym pomysłem, ale wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest wykorzystanie takich systemów w przypadku pojazdów torowych. To po prostu łatwiejsze i bezpieczniejsze, czego dowodem może być bezzałogowe metro.
Japoński taśmociąg jest alternatywą dla autonomii w jakimkolwiek wydaniu. Co prawda potrzebuje mnóstwo przestrzeni, ale jego wydajność ma być wprost imponująca – dziennie będzie odpowiadał zakresowi pracy 25 000 kierowców. Tak, 25 tysięcy.
Stworzenie takiego rozwiązania wymaga odpowiednich warunków terenowych. Według tamtejszych inżynierów, taśmociąg może przebiegać zarówno na ziemi, jak i pod nią. Co ważne, ma łączyć Tokio z Osaką.
Czy Japonia stworzy ten inżynieryjny majstersztyk? Według The Japan News uruchomienie ma nastąpić już w 2034 roku. Ten kraj wielokrotnie udowadniał, że potrafi podnosić poprzeczkę. Fundament został już opracowany, ale specjaliści pracują jeszcze nad pozostałymi elementami infrastruktury. Rozważane są dodatkowe odnogi taśmowe, specjalistyczne wózki i równoległe drogi. System ma działać bez przerw – poza konserwacjami.