Niemiecka marka zaczęła śmielej patrzeć na Francuzów, którzy słyną z tworzenia świetnych aut miejskich. Wniosek nie jest trudny do wysnucia: styl retro to właściwy kierunek. Potwierdza to choćby nowe Renault 5. Tani Volkswagen EV ma być jego rywalem, a przy tym równie dobrze sięgać do korzeni zapuszczonych w Wolfsburgu. Czy odniesie sukces? Czas pokaże.
Tani Volkswagen EV – kiedy?
Aktualne ograniczenia technologiczne sprawiają, że samochody elektryczne mogą być użyteczne w konkretnych sytuacjach. Według nas, nadają się przede wszystkim na krótkich dystansach, w aglomeracjach i przy dostępie do taniego źródła energii.
Krótko mówiąc, wielki SUV na prąd jest złym pomysłem, co zresztą odzwierciedla sytuacja Audi Q8 e-tron. Samochód miejski z napędem akumulatorowym ma znacznie więcej sensu, bo w przyjaznych dla siebie warunkach zapewni komfort i ekonomiczną jazdę.
I właśnie taki ma być tani Volkswagen EV. Producent podgrzewa atmosferę wokół debiutu tego auta, choć tak naprawdę jeszcze daleko do jego premiery rynkowej. Poprzedzi ją prezentacja wersji koncepcyjnej, która odbędzie się w ciągu najbliższych tygodni.
Design w stylu retro
Zapowiedź graficzna ujawnia, czego należy się spodziewać. Zgodnie z aktualnie panującymi trendami, motywem przewodnim będzie styl retro. To też oznacza, że kolejna marka zaczyna sięgać do korzeni projektowania. I jest to fajny kierunek, bo historia w pewnym stopniu zatoczy koło.

Tani Volkswagen EV otrzyma bardzo prosty, acz atrakcyjny front, który zostanie pozbawiony awangardowych kształtów i struktur. Dominować będą kafelkowe, prostokątne reflektory z eleganckim wypełnieniem. Nie zabraknie także delikatnych podświetleń grilla i logo producenta.
Z kolei zderzak będzie obły, czym podkreśli masywność niewielkiego samochodu. Wkomponowano w niego pionowe światła LED do jazdy dziennej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wersja produkcyjna je zachowa.
Tani Volkswagen EV a rywale
Zacznijmy od tego, że zapowiadany model ma trafić do oferty w 2027 roku. To dopiero za dwa lata. Koncept ID.ONE sugeruje, że będzie nosił nazwę ID.1, co oznacza najmniejszy produkt w całej flocie samochodów elektrycznych tego producenta.
Pod względem designu nie powinno być większych różnic. Wariant koncepcyjny wygląda, jakby był gotowy do produkcji. Tajemnicą pozostaje jednak wnętrze, które najpewniej zostanie stworzone z innych „klocków” wykorzystanych w większych modelach tej firmy.
Skromne gabaryty sugerują, że rywalem prezentowanego modelu będzie Renault Twingo, które też czeka na debiut. Wśród graczy z segmentu A można wyróżnić także Hyundaia Instera. Koreański model już ma za sobą polską premierę.
Jak sugerują wstępne założenia, tani Volkswagen EV będzie kosztował około 20 tysięcy euro, czyli mniej więcej 85 tysięcy złotych. Jeśli rząd zaoferuje dotacje, miejski model może być jeszcze tańszy.