Prowadzenie autobusu to odpowiedzialne zajęcie – bez dwóch zdań. Wykonywanie tego zawodu wymaga przede wszystkim punktualności i dbania o bezpieczeństwo pasażerów.
Istnieje wielu kierowców, którzy świetnie spisują się w tej roli – i chwała im za to. Niestety, znajdzie się także grupa pozwalająca sobie na nieco mniej chwalebne zachowania , co oczywiście zasługuje na poważną krytykę. Przykładów potwierdzających ten fakt jest bardzo dużo – również w tym pięknym, nadwiślańskim kraju.
Przepisy na dalszym planie
Oto historia, która świetnie to obrazuje. Pewna osoba prowadząca autobus najpewniej była już spóźniona. Aby nadrobić stracony czas pozwoliła sobie na szereg nieprzewidywalnych manewrów – warto dodać, że bardzo niebezpiecznych i niedozwolonych w tym miejscu.
Zaczęło się od skorzystania z lewoskrętu, mimo jazdy na wprost. Do tego doszło zlekceważenie sygnalizacji, która zabraniała wjazdu na skrzyżowanie (świeciło się czerwone światło). Tym samym kierowca wjechał na przejście dla pieszych, co potęgowało zagrożenie.
Akcja trwała dalej. Mężczyzna przeciął wszystkie pasy, by znaleźć się na tym skrajnie prawym. Następnie wrzucił bieg wsteczny i zaczął cofać, by dotrzeć do przystanku – bez żadnej asysty. Policja mogłaby tu naliczyć przewinienia prowadzące do utraty uprawnień. Sami zobaczcie: