Praca laweciarza to bardzo trudny kawałek chleba. Ciągłe oczekiwanie na „nieszczęście drogowe” i stale rosnąca liczba konkurentów to zdecydowanie największe minusy tego zawodu.
Cechą charakterystyczną dla te grupy jest refleks – szybka reakcja oraz znalezienie się w odpowiednim miejscu stanowią tu prawdziwą siłę. Sam proces umieszczania zepsutego auta na lawecie nie jest trudny, nawet jeśli doszło do poważnych uszkodzeń.
Jak w każdym zawodzie, znajdują się również amatorzy, którzy nie do końca rozumieją, jak realizować podstawy. Ten bohater postanowił zgarnąć zepsuty pojazd za pomocą wyciągarki. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie podpięcie jej końca do maski samochodu.
Jak można się domyślać, zawiasy puściły a blacha się wygięła. I tym sposobem koszty napraw będą jeszcze większe, bo właściciel czerwonego hatchbacka musi odwiedzić blacharza i lakiernika.
Common sense is not that common.
byu/Laurens7570 inIdiotsInCars