Nielegalne zloty motoryzacyjne nie są niczym nadzwyczajnym. Grupy fanów samochodów i motocykli organizują się we własnym zakresie i gromadzą w wyznaczonym miejscu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie brawura i przesada. Gdyby to były zwykłe „spoty” z zaparkowanymi autami, to nikt raczej nie miałby pretensji, jeżeli pod oknami nie grałaby głośna muzyka. Jeśli jednak uczestnicy zablokowali skrzyżowanie, by driftować, to trudno aby inni kierowcy pałali do nich sympatią. Poczucie wyższości jest jednym z istotniejszych […] Więcej