Na polskich drogach nie może być bezpiecznie, skoro uczestnicy ruchu łamią wszelkie przepisy i zachowują się nieprzewidywalnie.
W tej sytuacji uczestniczyli szybki kierowca Audi i wystraszony użytkownik SUV-a. Zacznijmy od tego pierwszego. Osoba prowadząca niemieckie kombi wyprzedzała tuż przed przejściem przy prędkości, która raczej przekraczała 50 km/h. Był to jednak dopiero początek.
Kierowca Audi postanowił wjechać na lewy pas gwałtownym manewrem pomiędzy samochodami. Trudno mówić o bezpiecznym odstępie, ale też był daleko od kolizji. Niemniej jednak i tak sporo ryzykował, co było niepotrzebne. Biorąc pod uwagę liczbę newralgicznych miejsc na drodze, jego potencjalne zyski z szybkiej jazdy są bliskie zeru.
Land Rover „stanął dęba”
Użytkownik SUV-a najpewniej nie spodziewał się takiego manewru przed maską własnego samochodu. Niewykluczone, że nie zwracał uwagi na to, co dzieje się w lusterkach lub pozwolił sobie na chwilę nieuwagi.
Tak czy inaczej na pewno wystraszył się pędzącego Audi – na tyle, by wbić hamulec w podłogę. Land Rover Freelander zatrzymał się na swoim pasie po awaryjnym wytracaniu prędkości. Za brytyjskim SUV-em znajdował się autor nagrania.
Na szczęście udało się uniknąć zderzenia. Nagrywający zachował odpowiednią odległość od poprzedzającego pojazdu, co pozwoliło mu na skuteczną reakcję. Niech to będzie przestroga dla wszystkich kierowców. Zawsze należy uważać na innych uczestników ruchu.