Francuskie auto sportowe wyróżnia się świetnymi właściwościami jezdnymi. Ta edycja nie została jednak stworzona z myślą o kierowcy.
Dlaczego? Bo szkoda nim jeździć… Limitowane zostało stworzone we współpracy z Felipe Pantone. To znany, argentyński artysta. Efektem jego działań jest unikatowe malowanie karoserii. Trzeba przyznać, że robi wrażenie.
Samochód bazuje na Alpine A110 S, co oznacza jeszcze bardziej torowy charakter (choć nie ma to większego znaczenia w tym przypadku). Jak poinformował producent, taka konfiguracja powstanie w liczbie 4 egzemplarzy.
Teraz najważniejsze, czyli cena. Każda ze sztuk ma kosztować, uwaga, 125 000 euro. To praktycznie dwa razy więcej od konwencjonalnego Alpine A110. Kwota wydaje się zaporowa, ale wyjątkowość samochodu może skusić kolekcjonerów.