Takie sytuacje pokazują, jaką siłę potrafi mieć natura. Niekiedy nawet bardzo duże i ciężkie jednostki wodne nie mogą sobie z nią poradzić.
Sztorm na Bałtyku przybrał formę zagrażającą bezpieczeństwu załogi. Rosyjski tankowiec musiał mierzyć się z ogromnymi falami, które w pewnym momencie zaczęły naruszać jego konstrukcję. Kapitan podjął decyzję, by wrócić do portu.
To jednak też nie było łatwe w takich warunkach. Amatorskie nagranie, które zostało zarejestrowane przez jedną z osób przebywających na statku potwierdza, że stopień ryzyka był ogromny.
Ostatecznie, udało się wrócić na bezpieczne wody i naprawić wyrządzone szkody. Potencjalna akcja ratunkowa w takich warunkach byłaby wyjątkowo trudna lub wręcz niemożliwa.