Lubię niekonwencjonalne projekty, bo skutecznie wyróżniają się z tłumu. Ten jednak wydaje się wręcz szalony.
Pewien śmiałek z Australii postanowił gruntownie zmodyfikować mikrovana Subaru. Obniżył zawieszenie, zwiększył rozstaw osi, założył odpowiednie koła i… zamontował centralnie jednostkę napędową. Jaką? Zdecydowanie porządną… To benzynowy silnik LS1 V8, który może generować od 300 do nawet 500 KM bez specjalnych przeróbek. W takim wąskim i wysokim autku jego obecność wydaje się przypadkowa, no ale… Na prostej drodze może być całkiem zabawnie. Unikałbym jednak ostrych zakrętów, bo sylwetka auta zdradza, że nie jest to bolid wyścigowy. A teraz sami zobaczcie, co potrafi. Palenie gumy w najlepszym tego słowa znaczeniu!