Do zdarzenia doszło na fragmencie drogi w okolicach zjazdów na S5 i S11. Sprawa została zgłoszona na policję.
Nagranie rozpoczyna się w momencie, gdy TIR już stoi na środkowym torze jazdy. Jego kierowca wyszedł z szoferki i zaczął biec, żeby szybko dotrzeć do użytkownika czarnego vana. Mężczyzna zaczął się do niego rzucać. Niewykluczone, że chciał go wyciągnąć z auta. Zablokował pas i biegał po autostradzie, co jest absolutnie niedopuszczalne.
Gdy użytkownik czarnego pojazdu odjechał, kierowca TIR-a nie zamierzał odpuszczać. Ponownie zablokował mu przejazd, gdy ten oczekiwał w kolejce do zjazdu. Po raz kolejny wyszedł z auta i próbował dostać się do kabiny auta użytkowego.
Skrajne zagrożenie i głupota
Można przypuszczać, że osoba prowadząca czarne auto w jakimś stopniu zirytowała „kierowcę zawodowego”. Być może wymusiła pierwszeństwo albo chciała wcisnąć się do kolejki. Trudno jednoznacznie to stwierdzić.
To jednak nie zmienia faktu, że kierowca TIR-a zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie i mógł doprowadzić nawet do karambolu. Pamiętajmy, że dozwolona prędkość na polskich autostradach to 140 km/h. Droga hamowania przy takiej szybkości nie należy do krótkich, nawet w małej osobówce.
Ten szaleniec na A2 może doczekać się dożywotniej utraty prawa jazdy. Tacy ludzie nie powinni móc poruszać się po drogach jakimikolwiek pojazdami, bo tworzą skrajne zagrożenie. Badania psychiatryczne też byłyby wskazane.