Zanieczyszczone drogi to nie tylko efekt zmian pogodowych. Bardzo często winni są sami uczestnicy ruchu.
Nie trzeba wyrzucać papierka przez okno, by zaśmiecać jezdnię. Wystarczy wyjechać samochodem z miejsca, które nigdy nie widziało asfaltu. Na szczęście ktoś wpadł na świetny pomysł: system oczyszczania pojazdu po wyjeździe z budowy. Takie rozwiązanie mogłoby sprawdzić się w wielu miejsca.
Wbrew pozorom, nie zajmuje dużo miejsca. Wystarczy kawałek wgłębionej nawierzchni zalanej wodą i „przesmyk” ze zraszaczami pod ciśnieniem. Nie jest to może najdokładniejsza myjnia, ale pomoże pozbyć się zabrudzeń, piachu i żwiru z nadwozia, co z pewnością będzie miało pozytywne efekty – mniej kierowców będzie musiało wymieniać szybę czołową i usuwać odpryski…