Wojciech Krzemiński
To bez wątpienia jeden z najważniejszych modeli tej marki na polskim rynku. Właśnie doczekał się kolejnej kuracji odmładzającej, która ma podtrzymać zainteresowanie klientów.
Oto Suzuki Vitara 2024 w pełnej okazałości. Warto podkreślić, że aktualna generacja tego auta jest w ofercie od 2014 roku, co oznacza, że ma już dekadę rynkowych doświadczeń. Mimo tego, wciąż sprzedaje się bardzo przyzwoicie, dlatego producent nie spieszy się z wprowadzaniem nowego wcielenia.
I ma to sens. Dynamiczne zmiany generacyjne nie są pożądane przez nabywców, bo obniżają wartości ich pojazdów, a także nie pozwalają na udoskonalanie zastosowanych technologii. Marki samochodowe chcą jednak utrzymać odpowiedni popyt i móc rywalizować z konkurencją. To wyścig, który cały czas trwa.
Niemniej jednak można to wszystko spowolnić bez większych strat, czego Vitara jest bardzo dobrym przykładem. Ma już długi staż, ale wciąż prezentuje się przyzwoicie. Nie jest to może najlepiej narysowany pojazd w swoim segmencie, ale oferuje spójność stylistyczną i spore możliwości konfiguracyjne.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to przeprojektowany pas przedni, który ma reflektory z nowymi wypełnieniami, zmodyfikowaną fakturę grilla i nieco inny zderzak. Z tyłu natomiast pojawiły się przemodelowane klosze lamp.
Zgodnie z trendami, lifting zaowocował nowymi wzorami felg i wzbogaconą paletą lakierów karoserii. Różnice względem dotychczas oferowanej wersji są zatem kosmetyczne i nieznacznie zmieniają design auta.
Suzuki Vitara 2024 – wnętrze
Jeśli chodzi o kabinę, to trudno również mówić o rewolucji. Tak naprawdę zmienił się jeden, ale najważniejszy instrument – ekran multimedialny. To nowe urządzenie o przekątnej 9 cali, które zapewnia znacznie nowocześniejszy interfejs. Oparto go na wydajniejszym procesorze, co wróży płynniejsze i szybsze działanie.
System operacyjny zapewnia łączność Bluetooth, Wi-Fi oraz gniazda USB. Warto podkreślić, że jest kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay. To oczywiście nie jest najbardziej nowoczesne narzędzie na rynku, ale z pewnością dużo bardziej zaawansowane, niż to, które zastępuje.
Suzuki Vitara 2024 jest wyposażone w pakiet systemów ADAS, w skład którego wchodzą asystenci awaryjnego hamowania, monitorowania kierowcy, rozpoznawania znaków drogowych i utrzymywania pasa ruchu. Na pokładzie może znajdować się także adaptacyjny tempomat.
Oferta napędowa będzie oparta na dwóch opcjach. Pierwsza z nich to miękka hybryda, której fundamentem jest doładowany silnik benzynowy o pojemności 1,4 litra. Generuje 127 koni mechanicznych. Instalacja 48-woltowa dodaje kolejne 14 koni.
>Nowe Suzuki Swift już z polskim cennikiem. Wolnossący silnik w standardzie
Fani większej oszczędności mogą postawić na pełną hybrydę z akumulatorem litowo-jonowym 140 V. W tym przypadku zastosowano wolnossącą jednostkę o pojemności 1,5 litra i mocy 99 koni mechanicznych. Uzupełnia ją silnik elektryczny oferujący 33 konie mechaniczne. Potencjał systemowy tego zestawu to 115 koni mechanicznych. Moc kierowana jest na przednią oś za pomocą sześciobiegowej skrzyni automatycznej.
Nowe Suzuki Vitara trafi na Stary Kontynent w trzecim kwartale tego roku. Za kilka tygodni powinniśmy poznać europejskie ceny odświeżonego SUV-a japońskiej marki.
